– Żyjemy w ciągłym hałasie. choćby spokojnie porozmawiać nie można, bo słychać tylko pędzące ciężarówki – skarży się Wojciech Gierałka, mieszkaniec budynku przy ul. Były Obóz.
Komunalne obiekty przy ul. Były Obóz stoją po obu stronach drogi K92, w rejonie skrzyżowania z drogą na Łężec. Mieszkańcy narzekają na potworny hałas. Obwiniają za to kierowców ciężarówek i policję, która ich zdaniem nie egzekwuje obowiązujących w tym miejscu przepisów. – Od jakiegoś czasu obowiązuje tu ograniczenie prędkości do 50 km/h. Ale co z tego, iż postawili znak, skoro nikt tego nie przestrzega. Wszyscy tutaj pędzą. Rozpędzające się ciężarówki słychać już od Strzałkowa. Koło nas żadna nie zwalnia. Tu nie da się normalnie żyć. choćby porozmawiać spokojnie nie można, bo cały czas słychać pędzące ciężarówki – mówi pan Wojciech. Jak twierdzi, wielokrotnie próbował zainteresować tą sprawą policję. – Na Krajowej Mapie Zagrożeń Bezpieczeństwa chyba z 40 razy zaznaczałem, iż w tym miejscu dochodzi do przekroczenia prędkości. Policji nie widziałem ani razu. Ostatnio wybrałem się choćby na komendę do Słupcy, żeby osobiście zgłosić ten problem. Pani mi powiedziała, żebym napisał maila. Po co mam pisać, skoro osobiście przyszedłem? Czy naprawdę nikogo to nie obchodzi, iż kierowcy regularnie przekraczają prędkość, i to znacznie? – pyta pan Wojciech. Jego zdaniem tylko policyjne kontrole mogą rozwiązać problem mieszkańców. – Gdyby co jakiś czas pojawił się tam policjant z radarem, myślę, iż kierowcy zaczęliby respektować przepisy. A w tej chwili sytuacja wygląda tak, iż wszyscy doskonale wiedzą, iż mogą w tym miejscu pędzić do woli, bo żadna kara ich za to nie spotka – ocenia pan Wojciech.
O komentarz poprosiliśmy słupecką komendę policji. Ich stanowisko przedstawimy wkrótce.