Od północy na granicach z Niemcami i Litwą funkcjonariusze Straży Granicznej, wspierani przez policję i żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej, mają przeprowadzać kontrole pojazdów. Uwaga: nie są to kontrole jak kiedyś, gdy sprawdzany był każdy pojazd i każdy człowiek.
Jak wyglądają kontrole na granicach?
Przede wszystkim są one tymczasowe, na razie wprowadzono je rozporządzeniem MSWiA na 30 dni. Mają się więc skończyć 5 sierpnia. Po drugie ruch nie jest wstrzymywany, nie ma szlabanów etc. Jak zapewnia Straż Graniczna, kontrole są wyrywkowe. Uwagę funkcjonariuszy przykuwają auta przewożące dużą liczbę pasażerów, busy oraz samochody z przyciemnianymi szybami, w których można coś albo kogoś ukryć. Strażnicy będą sprawdzać dokumenty (obywatele UE muszą mieć jakiś dokument tożsamości, paszport nie jest oczywiście wymagany) oraz przestrzenie bagażowe.
Jak podsumowuje MSWiA, na granicy z Niemcami mamy czynne 52 przejścia, tylko w części z nich prowadzone będą stałe kontrole. Chodzi o 16 miejsc, gdzie ruch cały czas będzie pod okiem służb. Na granicy z Litwą mamy 13 przejść, na dwóch z nich będą stałe kontrole (w Budzisku i Ogrodnikach).
W tych miejscach nie ma szlabanów, ale mogą pojawić się zwężenia i ograniczenia prędkości. Wiadomo, iż takie zmiany organizacji ruchu na granicy polsko-niemieckiej są w Lubieszynie, Kołbaskowie, Rosówku i Krajniku Dolnym. Dotyczą ruchu osobowego i towarowego. Skoro są zwężenia, to mogą pojawić się zatory.
W pozostałych punktach nie będzie stałych kontroli. Można się spodziewać, iż funkcjonariusze SG wspierani przez WOT i policjantów będą je co jakiś czas odwiedzać i kontrolować. Czas pokaże, jak to będzie w praktyce wyglądało.
Jak informuje RMF, jest już pierwszy efekt kontroli. Na granicy z Litwą zatrzymano Estończyka, który przewoził czworo nielegalnych migrantów.