Trzylatek w samym pampersie przeszedł się na stację benzynową

1 tydzień temu
fot. Radio Doxa / T.Zbyszewski

Chłopczyk szedł niemal kilometr, bo chciał dotrzeć do sklepu. Do zdarzenia doszło w Gogolinie.

Tamtejsi mundurowi zostali wezwani, aby ustalić dane opiekunów dziecka. Potem odwieźli go do domu, gdzie – jak się okazało – nikt nie zauważył jego zniknięcia – informuje młodszy aspirant Dominik Wilczek z krapkowickiej policji.

– Tam zastali jego zatroskaną matkę. Kobieta oświadczyła, iż nie wie kiedy dziecko mogło opuścić miejsce zamieszkania, podczas kiedy ona wykonywała czynności w domu. Nikt z domowników również nie zauważył nieobecności małego Pawełka – dodaje oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Krapkowicach.

Na szczęście małemu podróżnikowi nic się nie stało. Sprawa niewłaściwego nadzoru trafi do sądu rodzinnego.

mł. asp. Dominik Wilczek:

Oprac: SP

Idź do oryginalnego materiału