Prokuratorzy postawili zarzut już trzeciemu z wychowawców Ośrodka Wychowawczego w Jerzmanicach-Zdroju, gdzie w listopadzie doszło do tragedii.
Nie milkną echa tragedii, do której doszło w Ośrodku Wychowawczym w Jerzmanicach-Zdroju, kiedy to 13-letni Mateusz, po serii upokorzeń, targnął się na życie.
Historia ma swój początek pod koniec listopada ubiegłego roku. To wówczas na wniosek Prokuratury Rejonowej w Złotoryi, sąd tymczasowo aresztował 60-letniego wychowawcę z Okręgowego Ośrodka Wychowawczego w Jerzmanicach- Zdroju, Jacka T., był podejrzany o znęcanie się nad 13-letnim wychowankiem.
Według ustaleń śledczych mężczyzna w czasie 4 odrębnych zdarzeń uderzył nastolatka otwartą ręką i pięścią oraz kopał po głowie i klatce piersiowej, szarpał za ubranie i ciągnął po podłodze, a nadto poniżył nakazując siedzieć na podłodze ogólnodostępnego korytarza, skutkiem czego pokrzywdzony targnął się na własne życie poprzez próbę powieszenia w pomieszczeniu z prysznicem.
Chłopiec został znaleziony po kilku minutach. Natychmiast wezwano pogotowie. Nastolatek trafił do szpitala, gdzie przebywa do dnia dzisiejszego.
Jacek T. może spędzić za kratami choćby 15 lat.
W wyniku prowadzonych czynności prokuratorzy ujawnili, iż również kolejny z wychowawców znęcał się nad podopiecznymi. 58-letni wychowawca Mirosław W. kilkakrotnie uderzył innego z wychowanków oraz szarpał go za ubranie, na skutek czego ww. doznał obrażeń ciała skutkujących rozstrojem zdrowia na okres poniżej 7 dni. Również ten mężczyzna usłyszał zarzuty.
Śledczy starannie przeglądali zapisy monitoringu z miesięcy poprzedzających dramatyczne wydarzenie. Teraz wyjaśniają, iż kamery zarejestrowały, jak niemal miesiąc przed próbą samobójczą nastolatka, chłopiec był agresywnie potraktowany przez innego z wychowawców – 42-letniego Krzysztofa S., który również usłyszał już zarzuty.
– Wychowawca szarpał chłopca za rękę i za nogę, wyciągnął go z łóżka, przeciągnął przez pokój i zadał uderzenie otwartą dłonią w okolice głowy; po tym rzucił go na łóżko – powiedziała dla TVN24 Zastępca Prokuratora Okręgowego w Legnicy Grażyna Szuszkiewicz.
Mężczyzna usłyszał już zarzut naruszenia nietykalności cielesnej w stosunku do tego wychowanka, który potem podjął próbę targnięcia się na własne życie. Mężczyzna nie przyznał się do popełnienia przestępstwa.
Prokuratura wskazuje, iż śledztwo jest już na końcowym etapie, niemniej śledczy przedłużają je do końca września.