Trzech podejrzanych wciąż pozostaje na wolności po tym, jak 12 osób zostało rannych w strzelaninie w pubie Piper Arms Pub w Toronto, poinformowała policja w tym kanadyjskim mieście.
Do strzelaniny doszło w piątek o godzinie 22:39 czasu lokalnego w pobliżu centrum miasta Scarborough we wschodnim Toronto.
Władze poinformowały, iż sześć osób zostało postrzelonych, a inne zostały ranne przez latające przedmioty lub potłuczone szkło. Obrażenia nie zagrażały życiu, powiedzieli.
Policja w Toronto poinformowała, iż trzej mężczyźni uzbrojeni w karabin szturmowy i pistolety weszli do pubu i „otworzyli ogień bez powodu”.
„Motyw pozostaje na razie niejasny, sprawdzamy wszystkie tropy” – powiedział komisarz policji Paul MacIntyre. „To był bezczelny i lekkomyślny akt przemocy, który naprawdę wstrząsnął naszą społecznością i samym miastem” – dodał.
Policja poinformowała, iż zaangażuje wszelkie dostępne zasoby, aby odnaleźć podejrzanych.
Wcześniej poinformowano, iż widziano podejrzanego, ubranego w czarną kominiarkę, uciekającego z miejsca zdarzenia srebrnym samochodem.
Według policji ofiary miały od 20 do 50 lat.
„Z euforią donoszę, iż dzięki łasce Boga nie było ofiar śmiertelnych” – powiedział Supt MacIntyre, co nazwał „niezwykłym szczęściem”.
Dodał, iż on i inni funkcjonariusze byli „przerażeni” nagraniem strzelaniny.
„Ci goście po prostu spojrzeli na tłum i otworzyli ogień. To było straszne”.
Szef policji Toronto Myron Demkiw , naciskany przez reporterów, czy strzelanina jest powiązana z niedawnymi aktami przemocy związanymi z przemysłem holowniczym, odmówił spekulacji na temat potencjalnego motywu. Powiedział, iż jest to wciąż świeże i aktywne śledztwo.
Jak dodał, szklane ściany zostały rozbite, a „cała podłoga była zbryzgana krwią”, także w piwnicy, gdzie część osób schroniła się przed przybyciem policji.
Burmistrz Olivia Chow wyraziła głębokie zaniepokojenie masową strzelaniną, mówiąc w sobotę reporterom, iż jest „głęboko zaniepokojona” tym incydentem.
„To niepokojące ze względu na skalę strzelaniny i liczbę rannych osób” – powiedziała burmistrz Chow. Dodała, iż policja prowadziła aktywne dochodzenie w tej sprawie przez całą noc i poranek.
Premier prowincji Ontario Doug Ford również potępił przemoc, stwierdzając w sobotę w poście X, iż w pełni popiera policję Toronto.
Liczba osób rannych w tym incydencie jest wysoka w porównaniu do innych strzelanin, do których doszło w tym rejonie w 2024 roku.
Dane departamentu pokazują, iż w ubiegłym roku osiem osób zostało rannych, a dwie zginęły w strzelaninach i strzałach z broni palnej na terenie gdzie doszło do piątkowego zdarzenia.
W Toronto, mieście liczącym trzy miliony mieszkańców, w zeszłym roku w strzelaninach zginęły 43 osoby.