Trump znalazł swój pożar Reichstagu. Zabójstwo, które może zmienić wszystko

3 godzin temu
W środę 10 września w stanie Utah zastrzelony został Charlie Kirk - skrajnie prawicowy amerykański podcaster. Administracja Trumpa od razu zaczęła przypisywać winę za jego śmierć lewicy i liberałom. Nie daje się przy tym ograniczać faktom, danym ani wiedzy zdobytej przez organy ścigania. Na naszych oczach w USA zaczyna się nagonka na lewicę, która może trwale odmienić Stany Zjednoczone.
Charlie Kirk był skrajnie prawicowym podcasterem. Zdobył sławę, jeżdżąc po uniwersyteckich kampusach. Prowadził na nich spotkania, których celem były kłótnie z liberalnymi studentami na kontrowersyjne tematy, takie jak dostęp do broni, rasizm czy zmuszanie nastolatek do rodzenia dzieci z gwałtu. Kirk był zwolennikiem wszystkich trzech, a klipy ze spotkań były hitami prawicowego internetu. Został zabity na wydarzeniu inaugurującym kolejną serię spotkań. Tuż przed śmiercią mówił o tym, kto w USA dopuszcza się masowych strzelanin.


REKLAMA


Nie wiadomo, jakie były motywacje zabójcy. Podejrzany pochodzi z konserwatywnej rodziny popierającej Trumpa, od dziecka fotografował się z bronią. Jednym z tropów, który pojawił się w sprawie, są walki wewnątrz skrajnej prawicy. Środowisko Kirka jest od lat w konflikcie z groyperami - grupą skoncentrowaną dookoła innego prawicowego podcastera, Nicka Fuentesa. Zarzucali Kirkowi, iż jest zbyt miękki i zdradza ideę "America First".


Zobacz wideo Lecisz do Stanów? Musisz pokazać swoje social media!


Ale ten trop raczej nigdzie nie prowadzi. W ujawnionych przez FBI czatach - chociaż nie jest to pełen zapis - jest mowa o zakończeniu nienawiści, którą sieje Kirk, ale również o tym, iż napisy na łuskach są memem i zabawne będzie usłyszenie ich z ust telewizyjnych prezenterów. Bardzo realne jest to, iż okaże się, że... po prostu nie ma sensownego motywu. Nihilistyczny internetowy humor i posiadanie broni może być tym, co doprowadziło do zbrodni. Więcej o tym, jak ten pierwszy łączy się dzisiaj z przemocą, pisałem w tekście o Order of Nine Angles: "Strzelanina w kościele i szatan ze złym rosyjskim".
Zabójstwo Kirka nie jest wyjątkowe
W tym samym dniu, w którym zginął Charlie Kirk, doszło do strzelaniny w szkole w Kolorado. Tylko w 2025 r., do września, masowych strzelanin w USA było już ponad trzysta. Kilka miesięcy przed zabójstwem Kirka zamordowano kongresmenkę stanową w Minnesocie oraz usiłowano zamordować stanowego senatora. W 2022 r. napastnik zaatakował dom liderki demokratów, Nancy Pelosi, i prawie zamordował jej męża młotkiem. Sam Donald Trump został postrzelony w zamachu w trakcie wiecu. Podpalono dom gubernatora Pensylwanii. Przykłady można mnożyć.


Czytaj także:


"Hej, przemoc jest OK". Tak by chwilę temu powiedzieli trumpiści


Zabójstwo Kirka nie jest niczym wyjątkowym o tyle, iż Stany Zjednoczone są przepełnione przemocą. Ale trzeba trzymać się faktów. Przemoc widzimy przede wszystkim po jednej stronie. Według anty-ekstremistycznej organizacji ADL prawica odpowiada za trzy czwarte politycznych morderstw. Radykalni islamiści to 20 proc., lewica odpowiada za niecałe 5 proc. Inne badania pokazują bardzo podobny trend. choćby zamachy na prawicowych polityków są dokonywane przez prawicowych morderców. Zarejestrowanym Republikaninem był zamachowiec, który strzelał do Trumpa. Szubienicę dla Mike’a Penca w trakcie zamachu stanu 6 stycznia 2021 szykowali zwolennicy MAGA. A jeżeli sięgnąć do historii, w 1967 założyciela amerykańskiej partii neonazistowskiej zabił jej były członek.


Wyjątkowe jest jednak to, co może wydarzyć się po zabójstwie Kirka.


Biały Dom już wie, co zrobić z morderstwem Kirka. Zostanie wykorzystane do wskazania liberalnych i lewicowych organizacji jako terrorystów.


Wysoki rangą doradca Donalda Trumpa, Stephen Miller, otwarcie ogłosił, iż antifa oraz "wszyscy, którzy chcą zaszkodzić naszym ludziom" zostaną "wymieceni" (to ostrożne tłumaczenie: "wipe out" może oznaczać również zamordowanie). "New York Times" rozmawiał z innymi doradcami Trumpa, którzy powiedzieli, iż Biały Dom stara się "zidentyfikować organizacje, które finansowały lub wspierały przemoc przeciwko konserwatystom", a następnie będzie uznawać lewicowe organizacje za terrorystyczne.
Warto przy tym pamiętać, co kryje się za tymi słowami. "Antifa" nie jest organizacją, która wydaje legitymacje członkowskie. A prawica w USA używa tego określenia bardzo swobodnie, opisując nim praktycznie każdą lewicową inicjatywę czy protest. "Lewica" też w USA nie znaczy wiele. Joe Biden czy Kamala Harris, którzy w Europie na politycznym spektrum znaleźliby się gdzieś w okolicach chadecji, byli nazywani "komunistami" przez mainstreamowe konserwatywne media.
W poniedziałek miejsce Charliego Kirka w jego podcaście zajął wiceprezydent USA, J.D. Vance. W trakcie swojego exposé powiedział: "Jest statystycznym faktem, iż większość wariatów w amerykańskiej polityce to dumni członkowie skrajnej lewicy". Donald Trump wspomniał z kolei, iż protestujący wtargnęli do restauracji, w której jadł i krzyczeli o Palestynie. I iż poprosił swoją prokurator generalną, żeby zobaczyła, co można z tym zrobić, bo tacy ludzie powinni być w więzieniu.


Wiele wskazuje na to, iż Trump i jego otoczenie znaleźli właśnie swój pożar Reichstagu. Śmierć Kirka może dać początek skrajnie autorytarnym działaniom, które mają jeden cel: zniszczyć polityczną opozycję.
Czy fakty mają jeszcze znaczenie?
Administracja Trumpa nie czekała choćby dnia, żeby wykorzystać zabójstwo Kirka. FBI kompletnie spartaczyło poszukiwania zabójcy - zatrzymało dwójkę niepowiązanych z nim ludzi, służby wypuszczały fałszywe informacje, iż zamachowiec zostawił treści związane z transseksualnością (to pokłosie nagonki na społeczność LGBT, którą prowadzi administracja Trumpa). Ostatecznie zabójca został wydany służbom przez własną rodzinę, ale MAGA zdążyła już wyssać z palca kilka werdyktów celujących w przeciwników politycznych.


Stawia to wiarygodność dochodzenia pod znakiem zapytania. Szef FBI, Kash Patel, jest krytykowany za to, iż podczas poszukiwania zabójcy rozsiewał na Twitterze dezinformację - w trakcie luksusowej kolacji, której choćby nie przerwał. Jego komentarze mogą doprowadzić do tego, iż prokuratura będzie miała problemy z przedstawianiem dowodów. Publiczne wypowiedzi wpływowych polityków i przedstawicieli służb mogą być w USA podstawą do wycofania elementów oskarżenia lub wykluczania członków ławy przysięgłych, przez co nie można będzie wydać wiążącego wyroku.
Stephen Miller dodatkowo podgrzewa atmosferę. Doradca Trumpa zapowiada, iż znajdzie osoby, które nawołują do przemocy. Ale jest oczywiste, iż będzie to polityczny atak na liberałów, lewicę i przeciwników rządu - wbrew wszystkim statystykom, które jasno wskazują, iż przemocy w Stanach dopuszcza się najczęściej prawica. I iż to prawica wspiera ją najbardziej.
Wyniki badania bezpartyjnej organizacji PRRI z wiosny 2025 r. wskazują: 14 proc. Amerykanów uważa, iż sprawy poszły tak źle, iż "patrioci mogą użyć przemocy, żeby uratować kraj". Z tym stwierdzeniem zgadza się 11 proc. demokratów, ale już 18 proc. republikanów. Pośród chrześcijańskich nacjonalistów, bazy Trumpa, aż 28 proc. zgadza się, iż to już czas na stosowanie przemocy.
Ale dla amerykańskiej administracji fakty wydają się nie mieć znaczenia. Być może obserwujemy drastyczny zwrot administracji Trumpa w stronę brutalnego autorytaryzmu pod płaszczykiem walki z przemocą polityczną. Może to się wydawać ironiczne - w końcu sam Charlie Kirk stwierdził, iż prezydent Biden powinien zostać skazany i zabity. Kirk tak też odpowiedział na argument, iż dostęp do broni jest źródłem strzelanin w szkołach i śmierci dzieci:


Myślę, iż jest to tego warte. Myślę, iż warto co roku ponieść koszt pewnej liczby śmierci od broni, żebyśmy mogli mieć drugą poprawkę [konstytucyjne prawo do posiadania broni - red.] i móc chronić nasze pozostałe dane przez Boga prawa.
O zabójstwie Charliego Kirka i wszystkim tym, co stało się po nim i co jeszcze może się stać, będziemy mówić w najnowszym odcinku "Co to będzie". Bądźcie z nami w czwartek o godz. 20 na stronie głównej Gazeta.pl, YouTube, Spotify i Apple Podcasts.
Idź do oryginalnego materiału