Podczas dzisiejszego wystąpienia na szczycie G-7 w Kanadzie, prezydent Donald Trump ponownie skrytykował władze stanu Illinois, w szczególności gubernatora J.B. Pritzkera, nazywając go jednym z „najgorszych w kraju”. Słowa te padły w kontekście toczącej się debaty na temat tzw. miast-sanktuariów i polityki imigracyjnej.
W trakcie przemówienia Trump skrytykował zarówno Nowy Jork, jak i Chicago – miasta znane z liberalnej polityki wobec imigrantów. Szczególną uwagę poświęcił władzom Chicago:
„Patrzę na Nowy Jork, patrzę na Chicago. Macie naprawdę złego gubernatora w Chicago i złego burmistrza. Ale ten gubernator, Pritzker, to chyba najgorszy w kraju. Chicago zostało „opanowane przez przestępców”” – stwierdził Trump.
Komentarze Trumpa były odpowiedzią na wcześniejsze wystąpienie Pritzkera przed Komisją Nadzoru i Reform Rządowych Izby Reprezentantów 12 czerwca. Wraz z gubernatorami Minnesoty (Tim Walz) i Nowego Jorku (Kathy Hochul), Pritzker bronił tzw. „praw sanktuariów”, które chronią imigrantów bez statusu przed deportacją.
„Illinois przestrzega prawa i tego samego oczekujemy od rządu federalnego” – powiedział Pritzker. „Bezpieczna i humanitarna polityka imigracyjna jest dla mnie kluczowa. Moja własna rodzina zawdzięcza wszystko temu, iż Ameryka ponad sto lat temu przyjęła młodego uchodźcę, Nicholasa Pritzkera.”
Pritzker jednocześnie zaznaczył, iż nie ma miejsca dla brutalnych przestępców, niezależnie od ich statusu imigracyjnego, podkreślając, iż jeżeli są nieudokumentowani, powinni zostać wydaleni z Illinois i z całego kraju.
W tym samym czasie, Pritzker Traubert Foundation, kierowana m.in. przez Penny Pritzker – siostrę gubernatora i byłą sekretarz handlu USA – ogłosiła finałową listę uczestników trzeciej edycji Chicago Prize. To inicjatywa mająca na celu wsparcie rozwoju gospodarczego zaniedbanych dzielnic Chicago. Nagroda w wysokości 10 milionów dolarów trafi do jednego z projektów, który ma największy potencjał zmiany lokalnej społeczności. Fundacja przeznaczyła już ponad 400 milionów dolarów na działania na rzecz równości społecznej i rozwoju lokalnego w Illinois.
Wypowiedzi Trumpa i działania fundacji Pritzkerów pokazują dwa kontrastowe obrazy Chicago. Z jednej strony pojawia się polityczna retoryka o „przestępczości i chaosie”, z drugiej – konkretne działania na rzecz odbudowy społeczności, walki z ubóstwem i wspierania lokalnych liderów. Chicago znów staje się polem bitwy nie tylko politycznej, ale także ideologicznej – o to, jak budować sprawiedliwe i bezpieczne miasto.