Prezydent Donald Trump od miesięcy nazywa Chicago „najniebezpieczniejszym miastem na świecie”. Jednak dane nie potwierdzają tych twierdzeń — zwłaszcza, gdy spojrzy się na nie we właściwym kontekście.
We wtorek, podczas rozmowy z dziennikarzami na pokładzie Air Force One, Trump ponownie skrytykował sytuację w Illinois. Jego zdaniem, gubernator stanu JB Pritzker powinien „błagać o pomoc” w związku z problemem przestępczości w Chicago.
„Chcę, żeby powiedział: ‘Mamy problem. Sprowadźcie wojsko i rozwiążcie ten problem’” — oświadczył Trump.
Telewizja CBS News Chicago zwróciła się do Białego Domu z prośbą o dane, na których opiera się prezydent. W odpowiedzi otrzymała listę statystyk oraz oświadczenie rzecznika Białego Domu:
„Prezydent Trump nie zamierza przymykać oka na bezprawie nękające amerykańskie miasta. Chicago od ponad dekady ma najwięcej morderstw spośród wszystkich miast w USA i od lat notuje najwyższy wskaźnik zabójstw wśród miast powyżej miliona mieszkańców”.
Eksperci: porównania są mylące
Jeff Asher, współzałożyciel firmy analitycznej AH Datalytics, tłumaczy jednak, iż takie porównania są uproszczone i nie oddają rzeczywistego obrazu.
„Nie mówimy niczego wartościowego, jeżeli ograniczamy analizę wyłącznie do miast z populacją powyżej miliona mieszkańców” — powiedział Asher. — „Chicago ma niższy wskaźnik zabójstw na mieszkańca niż wiele innych amerykańskich miast. Ale jeżeli porównujemy tylko dziewięć największych, wyniki tracą sens”.
Asher dodał, iż porównywanie Chicago do takich miast jak Islamabad czy Delhi, co również pojawiło się w danych Białego Domu, jest mało wiarygodne.
„Nie wiadomo, w jaki sposób zbierane są dane o zabójstwach w tych miejscach. Poza tym im większe miasto, tym więcej osób, które nie są w grupie ryzyka, co automatycznie obniża statystyki” — wyjaśnił.
Przestępczość spada, ale problem wciąż istnieje
Ekspert przyznał, iż choć poziom przestępczości z użyciem przemocy w Chicago w tym roku znacznie spadł, to problem wciąż istnieje. Jednak, jak podkreśla, wysyłanie Gwardii Narodowej, o czym mówi Trump, niekoniecznie jest skutecznym rozwiązaniem.
„Pytanie brzmi, co naprawdę robimy, żeby rozwiązać te problemy — i czy to podejście jest pomocne. Brakuje dowodów, iż takie działania przynoszą długofalowe efekty, a ich koszt i ryzyko są ogromne” — ocenił Asher.
Broń i kradzieże samochodów pod lupą
Biały Dom zwrócił również uwagę na dużą liczbę nielegalnej broni odzyskiwanej przez policję w Chicago oraz wzrost liczby kradzieży samochodów. Policja w Chicago zaznacza jednak, iż wysokie liczby dotyczące broni to efekt skuteczniejszego jej konfiskowania, a fala kradzieży aut była spowodowana lukami w zabezpieczeniach modeli Kia i Hyundai — problemem, który dotknął niemal każde większe amerykańskie miasto.
Pełne oświadczenie Białego Domu
„Prezydent Trump ma rację — Chicago niewątpliwie walczy z problemem przestępczości. Miasto ma najwięcej morderstw spośród wszystkich amerykańskich miast przez 13 kolejnych lat, co zniszczyło życie wielu praworządnym obywatelom. Prezydent Trump nie zamierza przymykać oka na bezprawie nękające amerykańskie miasta.”