Trotyl i amunicja na posesji w gm. Pionki. Dziś możliwe zarzuty dla 48-latka, służby wciąż na miejscu

2 godzin temu
Zdjęcie: RDC/PAP


Dzisiaj drugi dzień akcji służb we wsi Augustów w gminie Pionki. We wtorek rano policjanci dokonujący przeszukania na polecenie prokuratury, znaleźli broń oraz amunicję do broni palnej i artyleryjskiej. 48-latek przechowywał je w budynku gospodarczym na zamieszkiwanej przez siebie posesji.

Jak mówi Marcin Sawicki z Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu, specjaliści wciąż przeszukują posesję i okolice.

- Są funkcjonariusze i Wydziału Kryminalnego, i Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego Komendy Wojewódzkiej Policji z siedzibą w Radomiu. Są również funkcjonariusze z zespołu do zwalczania aktów terroru Centralnego Biura Śledczego Policji, jak również nasi pirotechnicy, którzy dalej sprawdzają ten teren - wyjaśnia.

- Na chwilę obecną mamy jedynie szacunkową wielkość materiałów wybuchowych i broni - to kilkaset egzemplarzy broni i amunicji i niemniej niż 300 kg trotylu – powiedziała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Radomiu Aneta Góźdź.

Dodała, iż prowadzone działania mają na celu zabezpieczenie, unieszkodliwienie, identyfikację i określenie ilości zabezpieczonej broni i materiałów wybuchowych. - Kiedy czynności na miejscu się zakończą, wtedy będziemy wiedzieć dokładnie, co to za broń i materiał wybuchowy i czy to wszystko jest z okresu wojennego, czy są też jakieś nowe egzemplarze – powiedziała rzeczniczka.

Strefa zagrożenia pomniejszona

Dodała, iż policjanci przeszukiwali gospodarstwo w Augustowie w ramach śledztwa prowadzonego w Prokuraturze Okręgowej w Radomiu w sprawie nielegalnego handlu bronią i amunicją, a także w sprawie gromadzenia jej bez zezwolenia i handlu materiałami wybuchowymi.

W związku z niebezpieczeństwem wybuchu podjęto decyzję o ewakuacji mieszkańców z 65 domów znajdujących się okolicy znaleziska. Strefa zagrożenia została już pomniejszona w miejscowości Augustów o połowę. w tej chwili wynosi 150 metrów.

Z ewakuowanymi rozmawiał nasz reporter.

Po zakończeniu prac służb, prokuratura przesłucha zatrzymanego mężczyznę, by przedstawić mu zarzuty oraz zdecydować o ewentualnych środkach zapobiegawczych. Za czyn, o który jest podejrzewany, grozi kara od 6 miesięcy do 8 lat pobawienia wolności.

Idź do oryginalnego materiału