Tragiczne zdarzenie na Górnej. Gorąco między sędzią i adwokatem

2 godzin temu
Zdjęcie: W czwartek (16 października) w dalszym ciągu byli przesłuchiwani biegli. | foto Karolina Brózda


Powodem był postawiony przez prokuraturę zarzut, według którego oskarżony miał przygnieść mężczyznę samochodem do drzewa, a potem po nim przejechać. Od wyroku odwołali się zarówno obrońca oskarżonego, jak i pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego.

Przyczyną tragedii miał być konflikt między mężczyznami

Do tragicznego zdarzenia doszło 1 kwietnia 2017 roku na ul. Przestrzennej w dzielnicy Górna w Łodzi. Prokuratura ustaliła, iż tego dnia oskarżony przyjechał do Michała K. Razem z nim byli Robert W. i Dominik S. Tomasz W. miał rzucić się na Michała K. z pięściami, niedługo dołączyli do niego koledzy. Napadnięty zdołał się wyrwać i uciec.

Według śledczych, Tomasz W. ruszył za nim w pościg samochodem. Gdy go dogonił, miał zjechać na pobocze i przygnieść mężczyznę autem do drzewa. Oskarżenie twierdzi, iż następnie cofnął auto i przejechał po ofierze. Przyczyną napaści miał być odwet za to, iż Michał K. brał udział w wywiezieniu towarów ze sklepu prowadzonego przez Tomasza W.

https://tulodz.pl/wiadomosci-lodz/nowa-fabryka-w-lodzi-otworzyla-sie-kolo-auchan-wyjatkowe-miejsce/AjpMoZ7E4cdcmHJnoWQ8

Wymiana zdań między sędzią a adwokatem

W czwartek (16 października) w dalszym ciągu byli przesłuchiwani biegli. Jedna z nich, Elżbieta M. stwierdziła, iż ślady krwi na przednim zderzaku samochodu Tomasza W. powstały w momencie, kiedy ofiara została przyciśnięta do drzewa. Michała K. nie udało się uratować.

Doszło też do wymiany zdań między obrońcą oskarżonego, mecenasem Tomaszem Barańskim, a prowadzącym proces sędzią Tomaszem Eichstaedtem. Sędzia zwrócił adwokatowi uwagę, iż ten zabiera głos bez zgody sądu.

Dołącz do kanału TuŁódź na WhatsAppie!

Idź do oryginalnego materiału