Tragiczne zabójstwo w centrum Warszawy. Maciej stanął w obronie kobiet i zapłacił najwyższą cenę

2 godzin temu

Noc z 7 na 8 maja 2022 roku na zawsze zapisała się jako jedna z najokrutniejszych zbrodni w centrum stolicy. 29-letni Maciej z kujawsko-pomorskiego stanął w obronie zaczepianych kobiet. Otrzymał za to sześć ciosów nożem. Zakrwawiony wszedł do sklepu ze słowami „ja umieram”. Nie udało się go uratować.

Fot. Warszawa w Pigułce

Wiosenny weekend, który stał się koszmarem

Trakt Królewski w centrum Warszawy, tuż po trzeciej w nocy. Weekend, ciepło, wiosna zachęcała do spacerów po deptaku. Na ulicy pełno młodych ludzi szukających rozrywki. 29-letni Maciej spacerował z grupą przyjaciół, gdy nagle jedna ze znajomych powiedziała: „rzucają w nas kostkami lodu”.

Wskazała na trzech mężczyzn, którzy ewidentnie szukali zaczepki. Maciej, mieszkaniec małej wsi pod Tucholą, nie pozostał obojętny. Podszedł wyjaśnić sprawę. To była decyzja, która kosztowała go życie.

Jak relacjonuje TVN24, początkowo wszystko działo się na chodniku – ciosy, kopniaki, krzyki. Ktoś próbował pomóc, inni odpychali gapiów. Awantura gwałtownie przeniosła się do bramy przy ulicy Nowy Świat 28. To tam, według ustaleń prokuratury, jeden z trzech napastników – Dawid Mirkowski – sięgnął do tylnej kieszeni spodni i wyciągnął nóż.

Sześć ciosów nożem za to, iż był przyzwoitym człowiekiem

W bramie rozegrał się horror. Dawid M., zawodnik MMA i mieszanych sztuk walki, zadał leżącemu w bramie Maciejowi sześć śmiertelnych ciosów nożem. Jeden z jego kolegów podszedł jeszcze i kopnął leżącego mężczyznę.

29-latek zdołał wstać i dojść do pobliskiego sklepu. Z nosa kapała mu krew. Sprzedawca, widząc zakrwawionego mężczyznę, poprosił go o wyjście. Maciej odpowiedział: „ja umieram”.

Za nim do lokalu próbowała wejść trójka sprawców. Jeden z nich, jak zeznali świadkowie, odwrócił się do gapiów i oświadczył: „To ja go pociąłem”. Mimo wysiłku lekarzy i służb ratunkowych, życia 29-latka nie udało się uratować.

Kim był Maciej – człowiek, który zapłacił życiem za przyzwoitość

Maciej mieszkał w Borach Tucholskich, w jednej z podtucholskich wsi. Jak wspominają sąsiedzi, był „porządny i dobrze wychowany”. – Ciągle mam go przed oczami jak jeździ po wsi na rowerze ze swoim tatą – mówiła jego sąsiadka w rozmowie z Super Express.

Na życie zarabiał w firmie zajmującej się fotowoltaiką, ale prawdziwą pasją była dla niego muzyka. Do Warszawy przyjeżdżał nie tylko do pracy, ale też żeby puszczać muzykę w klubach. Grał na gitarze, śpiewał. Jego siostra po tragedii zamieściła w mediach społecznościowych nagranie, na którym Maciej śpiewa piosenkę Myslovitz „Nienawiść”.

Kilka lat wcześniej zmarł mu tata. Mama została sama w domu na górce, który razem z mężem wybudowali. – Jego rodzice wybudowali się tam na górce. Ich dom jest nowoczesny w innym stylu – opowiadała mieszkanka wsi.

Co oznacza to dla zwykłych ludzi w wielkich miastach?

Historia Macieja to dramatyczne przypomnienie, iż przyzwoitość w dużych miastach może kosztować życie. 29-latek zareagował tak, jak powinien każdy przyzwoity człowiek – stanął w obronie zaczepianych kobiet. Zapłacił za to najwyższą cenę.

Praktyczne pytania, które nurtują mieszkańców: Czy warto się angażować, widząc agresję na ulicy? Jak bezpiecznie reagować na przemoc? Eksperci radzą przede wszystkim wezwanie policji i dokumentowanie zdarzenia, ale jednocześnie podkreślają, iż brak reakcji społecznej prowadzi do wzrostu agresji w przestrzeni publicznej.

Historia pokazuje też, jak ważne są świadkowie. To dzięki nagraniom z monitoringu i zeznaniom osób obecnych na miejscu udało się ustalić przebieg wydarzeń i zidentyfikować sprawców.

Sprawcy na wolności – jak to możliwe?

Mimo iż zabójstwo miało miejsce w maju 2022 roku, przez długi czas sprawcy pozostawali na wolności. Pierwszego z nich – Łukasza G. – zatrzymano dopiero 30 stycznia 2023 roku, osiem miesięcy po zbrodni.

Dawid Mirkowski, główny podejrzany o zadanie śmiertelnych ciosów, uciekł z Polski używając dowodu osobistego swojego brata. Ukrywał się w Turcji, gdzie był poszukiwany listem gończym. Do jego ekstradycji doszło dopiero w grudniu 2024 roku.

Jak informuje Prokuratura Okręgowa w Warszawie, działania w sprawie ekstradycji były podejmowane przez Biuro Współpracy Międzynarodowej Prokuratury Krajowej we współpracy z Ministerstwem Sprawiedliwości. Kluczową rolę odegrał Oficer łącznikowy polskiej Policji przy Ambasadzie RP w Ankarze.

Procesy i wyroki – sprawiedliwość po latach

Sebastian W. i Łukasz G., dwaj pozostali uczestnicy bójki, zostali skazani nieprawomocnie na siedem lat więzienia. Prokuratura początkowo oskarżyła ich o zabójstwo, ale później zmieniła kwalifikację czynu na „udział w bójce, której następstwem jest śmierć człowieka”.

1 października 2025 roku Sąd Apelacyjny w Warszawie ma ogłosić prawomocny wyrok w ich sprawie. Prokuratura chce utrzymania kary siedmiu lat więzienia, a obrońcy domagają się uchylenia wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania.

Główny proces – przeciwko Dawidowi Mirkowskiemu – toczy się nadal. W czerwcu 2025 roku do sądu trafił akt oskarżenia. Grozi mu kara od 8 lat więzienia do dożywocia. Podczas przesłuchań odmówił składania wyjaśnień, a także ustosunkowania się do nagrań z monitoringu.

Szokujące zachowanie głównego oskarżonego w sądzie

Dawid Mirkowski, w tej chwili 27-letni były zawodnik MMA, podczas rozpraw zachowuje się prowokacyjnie. Jak relacjonuje portal O2, oskarżony przyznał się do udziału w bójce, ale zaprzeczył używaniu noża.

  • Wyszedłem z drinkiem na zewnątrz i zacząłem rzucać kostkami lodu, chcąc jakoś zaczepić dziewczyny – wyjaśnił w sądzie. Twierdził, iż gdy zareagował Maciej, doszło do szarpaniny. – On był ode mnie wyższy i silniejszy. Trzymał mnie w uchwycie, w którym się dusiłem – opisywał.

Na pytanie sędzi, skąd sześć ran kłutych u ofiary, odpowiedział: – Ktoś musiał mu takie ciosy zadać, ale nie ja. Nie wiem, co robili inni dookoła.

Prokuratorzy przedstawili nagrania z monitoringu pokazujące brutalny atak. Mirkowski rozpoznał siebie na filmie, ale zaznaczył, iż „nie widać, by trzymał w ręku jakiekolwiek narzędzie”. Podczas rozprawy zachowywał się swobodnie, a jak relacjonują obserwatorzy, „delikatnie się uśmiechał”.

Ekspertyza psychiatryczna nie pozostawia wątpliwości

Początkowo pojawiły się wątpliwości, czy przeprowadzone badanie psychiatryczne jest wystarczające do stwierdzenia poczytalności Dawida M. Jednak ostateczna opinia sądowo-psychiatryczna, jak informuje prokurator Piotr Skiba, „nie pozostawia złudzeń”.

Badania toksykologiczne wykazały również, iż w chwili popełnienia zbrodni Mirkowski nie działał pod wpływem substancji chemicznych – ani leków, ani alkoholu, ani narkotyków. Był w pełni świadomy tego, co robi.

To oznacza, iż nie ma podstaw do łagodzenia odpowiedzialności karnej z powodu ograniczonej poczytalności czy działania pod wpływem środków odurzających.

Jak chronić się przed agresją na ulicach?

Tragedia Macieja pokazuje, jak nieprzewidywalna może być agresja na ulicach dużych miast. Co mogą zrobić świadkowie przemocy, by pomóc, ale jednocześnie nie narażać się na niebezpieczeństwo?

Praktyczne rady bezpieczeństwa:

  1. Wezwij pomoc – natychmiast dzwoń na numer 112
  2. Dokumentuj zdarzenie – nagraj lub rób zdjęcia z bezpiecznej odległości
  3. Bądź dobrym świadkiem – zapamiętaj wygląd sprawców, kierunek ucieczki
  4. Nie działaj sam – jeżeli interweniujesz, rób to z innymi ludźmi
  5. Zgłoś się na policję – choćby jeżeli sprawcy uciekli, Twoje zeznania mogą być kluczowe

Case study z życia: Anna z Warszawy była świadkiem napadu na stacji metra. Zamiast interweniować fizycznie, natychmiast zadzwoniła na policję i nagrała zdarzenie telefonem. „Dzięki temu nagraniu złapali sprawcę. Gdybym próbowała go zatrzymać, mogłabym sama paść ofiarą” – opowiada.

System sprawiedliwości – czy działa wystarczająco szybko?

Sprawa zabójstwa Macieja pokazuje słabości polskiego wymiaru sprawiedliwości. Od zbrodni w maju 2022 roku do zatrzymania pierwszego sprawcy minęło osiem miesięcy. Główny podejrzany ukrywał się za granicą przez ponad dwa lata.

Co to oznacza dla ofiar przemocy i ich rodzin? Długotrwałe procesy i ucieczki sprawców za granicę oznaczają lata niepewności. Rodzina Macieja przez ponad trzy lata czeka na sprawiedliwość.

Pozytywne zmiany: Ekstradycja Dawida M. z Turcji pokazuje, iż międzynarodowa kooperacja w ściganiu sprawców funkcjonuje. Kluczowa była rola oficerów łącznikowych polskiej policji za granicą.

Społeczny problem agresji w centrach miast

Zabójstwo na Nowym Świecie to nie odosobniony przypadek. W ostatnich latach podobne brutalne ataki miały miejsce w różnych częściach Warszawy i innych polskich miast.

Statystyki pokazują problem: Według danych policji, liczba napadów z użyciem noża w centrach dużych miast rośnie. Szczególnie niepokojący jest wzrost agresji wobec osób, które próbują interweniować w obronie innych.

Psychologiczne tło: Eksperci zwracają uwagę na rosnącą agresywność w społeczeństwie, szczególnie wśród młodych mężczyzn. Alkohol, narkotyki i kultura przemocy w mediach społecznościowych tylko pogłębiają problem.

Pamięć o Macieju – przykład dla innych

29-letni Maciej z Borów Tucholskich stał się symbolem przyzwoitości, która kosztowała życie. Jego historia obiegła całą Polskę, przypominając, iż są ludzie gotowi postawić się agresji mimo ryzyka.

Jego postawa kontrastuje z obojętnością wielu przechodniów, którzy w obliczu przemocy wolą przejść obojętnie. Psychologowie mówią o „efekcie świadka” – im więcej ludzi jest świadkami zdarzenia, tym mniej prawdopodobne, iż ktoś zainterweniuje.

Siostra Macieja na jego profilu społecznościowym napisała: „Nie poddał się, ale najwyższą cenę zapłacił. Dokąd ten świat zmierza. Teraz będzie jeszcze większa znieczulica”.

Wyzwanie dla społeczeństwa: Jak sprawić, by ludzie tacy jak Maciej nie ginęli za swoją przyzwoitość? Jak budować bezpieczniejszą przestrzeń publiczną, gdzie można reagować na krzywdę bez obawy o własne życie?

Historia 29-latka z kujawsko-pomorskiego pozostaje bolesnym przypomnieniem, iż w wielkich miastach przyzwoitość wciąż może kosztować życie. Ale jednocześnie pokazuje, iż są ludzie gotowi zapłacić tę cenę za ochronę innych.

Idź do oryginalnego materiału