Tragedia w Starej Wsi. Mieszkańcy ujawniają, co mogło być motywem Dudy

5 godzin temu
W Starej Wsi w gminie Limanowa doszło do tragicznego zdarzenia. Trwa obława na Tadeusza Dudę, podejrzanego o zabójstwo córki i zięcia oraz ciężkie ranienie teściowej. Mieszkańcy miejscowości, z którymi rozmawiał "Fakt", opowiedzieli o możliwych motywach sprawcy.


Jak poinformowała insp. Katarzyna Nowak, rzecznik Komendanta Głównego Policji, dzień przed tragedią Tadeusz Duda zapoznał się z aktami postępowania prowadzonego przeciwko niemu w sprawie znęcania się nad rodziną.

Wyjaśniła, iż każda osoba, której postawiono zarzuty, ma prawo zapoznać się z materiałami zgromadzonymi w sprawie. – I ten mężczyzna – z tego, co wiem – z takiego prawa skorzystał – mówiła ins. Nowak.

Według mieszkańców Starej Wsi, z którymi rozmawiał "Fakt", Tadeusz Duda miał od lat znęcać się nad żoną. Córka Justyna otwarcie mówiła o agresji ojca i namówiła matkę do rozwodu. Następnie razem z teściową była świadkiem w postępowaniu sądowym.

Mieszkańcy podkreślili, iż Duda rzekomo obwiniał córkę za decyzje żony i obawiał się utraty domu. To jego żona pochodzi z tej miejscowości, a on "wżenił się w rodzinę", jak podaje gazeta.

57-letni mężczyzna miał dozór policyjny i zakaz kontaktu z rodziną. W 2022 roku usłyszał zarzuty dotyczące znęcania się i gróźb karalnych. W tym roku zarzuty te postawiono mu ponownie.

Obława na sprawcę trwa


Do tragedii doszło 27 czerwca po godzinie 10. Tadeusz Duda jest podejrzany o zabójstwo córki Justyny i zięcia Zbigniewa oraz o usiłowanie zabójstwa teściowej. W domu przebywało też wówczas dziecko. Na szczęście nic mu się nie stało.

Obecnie około 500 policjantów poszukuje podejrzanego w lesie, wspieranych przez drony, helikoptery i psy tropiące. Do akcji włączył się też minister Kosiniak-Kamysz, który udostępni poszukiwaczom wojskowego drona Bayraktar oraz polskie drony obserwacyjne FlyEye.

Tadeusz Duda najprawdopodobniej ukrywa się w bardzo gęstym lesie, położonym na zboczach, mogą być w nim jaskinie. Mowa o powierzchni kilkudziesięciu hektarów. choćby drony z termowizją nie są w stanie wiele zdziałać, bo gęsta roślinność ogranicza ich możliwości. Po prostu "nie widzą" przez liście i gałęzie.

Źródło: Fakt


Idź do oryginalnego materiału