Tomasz Komenda. Alibi dało mu 12 osób. Prokuratura i tak nie uwierzyła

6 miesięcy temu

Kilka miesięcy później za błędy wymiaru sprawiedliwości sąd przyznał Tomaszowi Komendzie blisko 13 milionów złotych zadośćuczynienia i odszkodowania. Do tej pory nikt jednak nie poniósł odpowiedzialności za niesłuszne skazanie mężczyzny. Życiem na wolności cieszył się zaledwie 6 lat. Zmarł na raka płuc. Jego pogrzeb zaplanowano na 26 lutego we Wrocławiu. Za pośrednictwem portalu internetowego Salon 24 Gerard Komenda, brat Tomasza, poprosił, aby na uroczystości nie przychodziły media.

Zeznania sąsiadki

Do zbrodni, za którą niesłusznie skazano Tomasza Komendę, doszło w noc sylwestrową 1996/1997 w miejscowości Miłoszyce leżącej niedaleko Wrocławia. Tam na dyskotece bawiła się wówczas 15-letnia Małgorzata K. Jej nagie ciało zostało znalezione 1 stycznia 1997 roku nieopodal budynku, gdzie spędzała sylwestra. Dziewczyna została brutalnie zgwałcona, a później się wykrwawiła i wyziębiła. Zabezpieczono wiele śladów. Wśród nich ślady po ugryzieniu na ciele dziewczyny, krew, nasienie. Biegli byli pewni, iż sprawców było co najmniej dwóch. Obiecywano ich rychłe ujęcie.

Lata jednak mijały, a sprawa zabójstwa dziewczyny stała w miejscu. Trzy lata po zbrodni w Miłoszycach telewizja po raz kolejny przypomniała o niej. Pokazano portrety pamięciowe ewentualnych zabójców. Wtedy Tomasza Komendę rozpoznała jego sąsiadka – Dorota P. Poznała również, jak twierdziła, jego brata i ojczyma.

Idź do oryginalnego materiału