To pytanie zmrozi policjanta. Możemy wtedy uniknąć sporych problemów

13 godzin temu
Są pytania, których nie lubią policjanci. I nie chodzi o żarty czy prowokacje, ale... papierologię. jeżeli w czasie kontroli drogowej funkcjonariusz będzie dociekliwy i postanowi przeszukać nasze auto, choć nie mamy nic na sumieniu, to możemy sięgnąć po narzędzie prawne, o którym mało osób wie. Daje nam szansę na uniknięcie przymusowego przeglądu samochodu.


Już sama kontrola drogowa bywa stresująca (nie zawsze jednak musimy się zatrzymywać). Sytuacja może stać się napięta jak plandeka na Żuku, gdy funkcjonariusz postanowi przeszukać samochód. Nie każdy przewozi nielegalne rzeczy i ma coś na sumieniu, ale co jeżeli akurat zapomnieliśmy obowiązkowych elementów wyposażenia? Nie każdy też lubi, gdy ktoś obcy mu grzebie w rzeczach.

Czy policjant może przeszukać auto bez nakazu?


Najczęściej na drodze mijamy policję, nie jest to jedyna służba z uprawnieniami do zatrzymania pojazdu. Serwis motoryzacja.interia.pl przypomina, iż skontrolować nasz mogą funkcjonariusze Straży Granicznej, Służby Celno-Skarbowej, Żandarmerii Wojskowej, Inspekcji Transportu Drogowego (ITD), a choćby Straży Leśnej na terenach leśnych.

Z filmów wiemy, iż bohaterowie często pytają policjantów o to, czy mają sądowy nakaz przeszukania. W życiu to tak jak jednak nie działa. Funkcjonariusz nie musi mieć nakazu, ale musi mieć powód. Dobrze jednak wiemy, iż bardzo łatwo znaleźć pretekst, szczególnie wtedy, gdy zaczynamy być agresywni.

Co na to prawo? Przeszukanie pojazdu nie jest czynnością rutynową. Funkcjonariusz musi mieć jednak uzasadnione podejrzenie popełnienia czynu zabronionego, na przykład przewożenia narkotyków, broni czy przedmiotów pochodzących z kradzieży. Mówi o tym ustawa o Policji, która dotyczy nie tylko przeszukania auta, ale i kontroli osobistej.

Zanim policjant przystąpi do działania, musi poinformować nas o powodzie i podstawie prawnej przeszukania. Serwisie motoryzacja.interia.pl dodaje, iż jeżeli funkcjonariusz zechce przeszukać nasze auto, może to zrobić zarówno za naszą zgodą, jak i bez niej. Zatem jeżeli policjant powoła się na podejrzenie, odmowa kilka da. Możemy jednak spróbować innego sposobu.

"Czy otrzymam protokół z przeszukania?". To właśnie tego pytania nienawidzą policjanci


Takie pytanie zadane na samym początku przeszukania, może zmienić bieg wydarzeń. Policjanci mają obowiązek sporządzić protokół z czynności przeszukania, ale tylko na wyraźne żądanie osoby kontrolowanej. Ten dokument to coś, czego funkcjonariusze woleliby uniknąć, jeżeli nie mają solidnych podstaw do kontroli.

Przygotowanie protokołu przeszukania jest wyjątkowo czaso- i pracochłonne, ponieważ musi zawierać informacje o dacie, miejscu, czasie oraz samym powodzie przeszukania. Uciążliwe jest także szczegółowe opisanie wszystkich przeprowadzonych czynności oraz spisanie każdego znalezionego przedmiotu.

Dlatego, gdy tylko usłyszymy, iż funkcjonariusz zamierza przeszukać nasz samochód, zapytajmy go spokojnie i uprzejmie: "Dobrze, rozumiem, a czy po zakończeniu czynności mogę prosić o sporządzenie i wydanie mi protokołu z przeszukania?".

Zadanie tego pytania pokazuje, iż znamy swoje prawa i procedury. Wspomniany serwis zauważa, iż jeżeli kontrola miała być jedynie formą "nauczki" za stawianie się lub bycie niesympatycznym, istnieje duża szansa, iż policjant, zniechęcony perspektywą biurokracji, po prostu z niej zrezygnuje.

Oczywiście, jeżeli istnieją poważne podejrzenia o nasze niecne uczynki, protokół nie odstraszy funkcjonariusza, a przeszukanie i tak się odbędzie. Pomimo tego, otrzymanie takiego dokumentu jest naszym prawem i stanowi oficjalny zapis i dowód przebiegu całej interwencji.

Idź do oryginalnego materiału