Stołeczna policja wyjaśnia okoliczności organizacji imprezy, która odbywała się w jednym z mieszkań przy ul. Marszałkowskiej. Uczestnicy mieli być agresywni wobec funkcjonariuszy, wystawiono kilkadziesiąt wezwań na komendę.Agresywni uczestnicy imprezyDo policyjnej interwencji w jednym z mieszkań w budynku przy ul. Marszałkowskiej 58 doszło w piątek po 23. Na imprezie w lokalu miało bawić się co najmniej 50 młodych osób. Po budynku miała nieść się nie tylko głośna muzyka, ale również krzyki i przekleństwa. - Policjanci po przyjeździe na miejsce zostali obrzuceni butelkami i niebezpiecznymi przedmiotami. Jedna z butelek trafiła przechodnia w głowę. Mężczyzna został przetransportowany do szpitala - mówił w rozmowie z TVN24 mł. asp. Jakub Pacyniak ze śródmiejskiej policji. Część imprezowiczów miała być agresywna i nie reagować na polecenia funkcjonariuszy. - Policjanci zadziałali zdecydowanie, użyli siły fizycznej oraz gazu łzawiącego wobec najbardziej agresywnych osób - dodał rzecznik. Wylegitymowano ok. 50 uczestników i wezwano ich na przesłuchanie na komendzie.
REKLAMA
"Nie dało się psychicznie wytrzymać"Jak podaje nieoficjalnie TVN24, impreza miała być biletowana. - Zachowywali się okropnie. Otworzyli okna, krzyczeli, bluzgali... . Nie dało się tego psychicznie wytrzymać (...). To był horror, którego nie zapomnimy. Jak żyję, to jeszcze takiej imprezy tu nie było - mówiła w rozmowie z "Faktem" jedna z osób zamieszkałych w sąsiedztwie. - Pod naszymi drzwiami i w całej kamienicy korytarz był zapchany ludźmi. Wszyscy siedzieli na schodach. Podobno każdy uczestnik, żeby tu być, musiał zapłacić około 30 zł za wejście, a mieszkanie zostało wynajęte specjalnie pod to wydarzenie - relacjonowała lokatorka kamienicy. Sąsiedzi twierdzą, iż mieszkanie jest wynajmowane na domówki, które realizowane są tam co kilka tygodni.
Zobacz wideo
Filmowcy żądają zysków z karmienia AI ich pracą
Czytaj również: Tragedia w Poddębicach. Kolejny zagryziony mężczyzna? "Rany kąsane pośladka, uda i głowy" Źródła: TVN24, "Fakt"