Afera z Collegium Humanum ciągnie się już od lat, a wszystko zaczęło się tak naprawdę w 2022 roku. To wtedy m.in. "Newsweek", jako jeden z pierwszych napisał o politykach PiS, którzy w ekspresowym tempie mieli kończyć studia podyplomowe MBA. A to była furtka do atrakcyjnych posad w radach nadzorczych spółek Skarbu Państwa.
Dzisiaj już wiemy, iż to tylko zalążek wielkiej afery, w której chodzi o wydawanie świadectw ukończenia studiów podyplomowych osobom, które nie spełniały podstawowych wymagań. Czyli na przykład nie chodziły na zajęcia, nie zaliczały egzaminów, a mimo to mogły pochwalić się tytułem MBA.
Afera z Collegium Humanum. Lista kluczowych nazwisk
Jak wyliczała "Gazeta Wyborcza", osoby, którym do tej pory postawiono zarzuty w aferze Collegium Humanum, są podejrzane o popełnienie łącznie 260 przestępstw. Chodzi m.in. o załatwianie lewych dyplomów i korumpowanie członków Polskiej Komisji Akredytacyjnej. Zarzuty dotyczą rektorów uczelni, przedstawicieli PKA, polityków, biznesmenów.
Dalszy ciąg artykułu pod naszą zbiórką – pomóżcie seniorom razem z nami!
Kluczową postacią i głównym podejrzanym w tej układance jest Paweł Cz. – założyciel
i były rektor Collegium Humanum. Zatrzymano go 21 lutego 2024 r., a później tymczasowo aresztowano. Usłyszał zarzuty m.in. kierowania zorganizowania grupą przestępczą i masowego fałszowania dyplomów. W listopadzie ubiegłego roku opuścił areszt po wpłaceniu 2 mln zł poręczenia majątkowego. Dostał też zakaz opuszczania kraju i zbliżania się do uczelni.
Oprócz Pawła Cz., wśród osób związanych z CH i kojarzonych z uczelnią mamy jeszcze: Iwonę G. (prorektorka Collegium Humanum), Michała G. (kanclerz CH) oraz Ilonę A. (kwestorka). W ich przypadku mowa o zarzutach dotyczących działalności zorganizowanej grupy przestępczej, kierowanej przez Pawła Cz.
W aferze jest szeroki wątek polityczny. Ryszard Czarnecki, były europoseł PiS i jego żona Emilia H. usłyszeli podobne zarzuty. Zdaniem śledczych mieli działać
w porozumieniu. Mowa tu m.in. o korzyści majątkowej na ponad 92 tys. zł. Drugi zarzut dotyczy prania brudnych pieniędzy.
Karol Karski, były europoseł PiS, miał powoływać się na wpływy w Ministerstwie Spraw Zagranicznych i w jego przypadku też chodzi o zarzuty korupcyjne.
W sprawie dość niespodziewanie pojawiło się też nazwisko prezydenta Wrocławia, Jacka Sutryka, którego CBA zatrzymało 14 listopada 2024 roku. Usłyszał zarzuty korupcyjne związane z uzyskaniem dyplomu MBA. Śledczy twierdzą, iż dokument zdobył dzięki łapówce i posłużył się nim, aby uzyskać korzyści finansowe. Sutryk nie przyznaje się do winy. Ponadto Marian D., szef Rady Nadzorczej Portu Lotniczego Wrocław, według prokuratury pomagał m.in. Sutrykowi w korumpowaniu Pawła Cz.
Lista, którą ujawniła "Gazeta Wyborcza" jest dłuższa. Znalazł się na niej choćby Zbigniew D., były działacz piłkarski. Miał on oferować "indywidualny tok" na studiach podyplomowych MBA. Dalej jest Marek S. – lekarz, kardiolog z Podkarpacia. Wspomniany już Zbigniew D. miał go namówić do opłacenia dyplomu.
Z kolei Artur G. to dyrektor biura Polskiej Komisji Akredytacyjnej. Miał przyjąć od rektora Collegium Humanum łapówki w kwocie co najmniej 450 tys. zł. Rektor, jak podaje "Gazeta Wyborcza", zatrudnił w CH jego żonę i siostrę. Pojawia się tutaj również Marta G., żona Artura G. W jej przypadku mówimy o zarzucie przyjęcia korzyści majątkowej znacznej wartości o łącznej kwocie co najmniej 276 tys. zł oraz korzyść osobistą w postaci zatrudnienia w szkole wyższej w zamian za załatwianie pozytywnych decyzji.
Rolę "naganiacza" miał pełnić Józef H., do końca lutego 2024 r. komendant Straży Ochrony Kolei.
W sprawie zarzuty popełnienia przestępstwa przekupstwa i płatnej protekcji postawiono m.in. ks. Andrzejowi K., byłemu rektorowi Akademii Polonijnej w Częstochowie, Waldemarowi U., rektorowi Wyższej Szkoły Humanistycznej TWP w Szczecinie oraz Izabeli B., prorektorowi Wyższej Szkoły Bezpieczeństwa w Łodzi.
Według "Gazety Wyborczej" do grudnia 2024 roku wiadomo było o 55 osobach, które usłyszały zarzuty w związku z aferą Collegium Humanum. Prokuratura nie ujawnia też nazwisk części podejrzanych, a śledztwo wciąż trwa.
Przypomnijmy, iż Collegium Humanum to dzisiaj już Uczelnia Biznesu i Nauk Stosowanych "Varsovia". Ta druga nazwa funkcjonuje od czerwca 2024 r., bo pierwsza kojarzyła się wyłącznie z gigantyczną aferą. Collegium Humanum to dziś synonim oszustwa.