"To jest prawdopodobnie tylko jej wymysł". Tak syn Kurskiego komentuje zarzuty

2 godzin temu
Prokuratura Okręgowa w Toruniu przedstawiła w środę zarzuty Zdzisławowi K., synowi Jacka Kurskiego. Mężczyzna miał dopuścić się w przeszłości poważnych przestępstw wobec dziecka. Podejrzany już skomentował zarzuty.


W środę w Prokuraturze Okręgowej w Toruniu ogłoszono Antoniemu K. (prokuratura posługuje się oficjalnie pierwszym imieniem Zdzisława K. - przyp. red.) zarzut popełnienia przestępstwa polegającego na trzykrotnym zgwałceniu w 2009 roku w Gdańsku oraz Danielinie małoletniej Magdaleny N. Miała ona w chwili zdarzenia mniej niż 15 lat.

Zdzisław K. usłyszał zarzuty


"Antoni K. nie przyznał się do przedstawionego jemu zarzutu i złożył wyjaśnienia, które są sprzeczne z ustaleniami śledztwa. Podczas przesłuchania podejrzany korzystał z pomocy dwóch obrońców. Obecny był także pełnomocnik pokrzywdzonej" – czytamy w komunikacie śledczych.

Prokurator zastosował wobec podejrzanego środki zapobiegawcze w postaci poręczenia majątkowego w wysokości 30 tys. zł, zakaz opuszczania kraju, dozór policji połączony z obowiązkiem informowania o każdej zmianie miejsca pobytu, zakaz kontaktowania się w jakikolwiek sposób z pokrzywdzoną oraz zakaz zbliżania się do pokrzywdzonej na odległość mniejszą niż 50 metrów.

Podejrzany został także zbadany przez biegłych psychiatrów, psychologa oraz biegłego seksuologa. Śledztwo jest przedłużone do dnia 23 grudnia tego roku.

Syn Kurskiego: Ja nic złego nie zrobiłem


Sam podejrzany w rozmowie z TVN24, stwierdził, iż "to jest przede wszystkim atak na polską prawicę i polską rodzinę".

– Ja nic złego nie zrobiłem, atak jest wymierzony w mojego ojca, który jest odważnym politykiem, politykiem prawicy przede wszystkim – powiedział mężczyzna i dodał, iż "nic złego nie zrobił i dołoży wszelkich starań, aby prawda wyszła na jaw".

Dopytany przez dziennikarza, czy zaprzecza zarzutom, odparł: – Oczywiście, iż zaprzeczam. To jest prawdopodobnie tylko jej wymysł. Dziennikarz powiedział mu, iż "biegli oceniają, iż jej zeznania są wiarygodne", ale syn Jacka Kurskiego stwierdził: "nie sądzę".

Przypomnijmy, iż w lipcu 2020 roku "GW" opublikowała tekst, z którego wynikało, iż syn Kurskiego miał wykorzystywać seksualnie córkę znajomych swoich rodziców Magdalenę, gdy ta była dzieckiem. Gazeta opublikowała rozmowę z 20-letnią wówczas Magdaleną.

– Zdzisław wkładał mi członka w każdą dziurę: w pupę, w pochwę, w usta. To się powtarzało raz za razem, aż się nasycił. Leżałam sparaliżowana – mówiła w 2020 roku.

Jej ojcem jest Lucjan N., zwolennik Zjednoczonej Prawicy, który przed laty był asystentem Kurskiego, ówczesnego eurodeputowanego Solidarnej Polski.

Idź do oryginalnego materiału