To, co zrobili z ciężarną suczką, nie mieści się w głowie. Policja szuka sprawców

1 tydzień temu
Psy nazywane są najlepszymi przyjaciółmi człowieka. Wielu z nas traktuje je jak pełnoprawnych członków rodziny. Niestety przez cały czas nie brakuje osób, które traktują je jak przedmioty i porzucają w okrutny sposób. Tak, jak w Nowym Dworze Gdańskim.


Do niebezpiecznego zajścia z (niezawinionym) udziałem psa doszło w Nowym Dworze Gdańskim w piątek 3 maja. Iwona, mieszkanka Łodzi, wracając z majówki na Mierzei Wiślanej, zauważyła, jak jadący przed nią samochód nieco zwolnił, po czym ktoś wyrzucił z niego... małego psa.

Kobieta nie wahała się choćby przez moment. Zatrzymała własne auto i ruszyła z pomocą.

Zatrzymała samochód i uratowała psa. Pomogli również ratownicy


– Był duży ruch, więc zatrzymaliśmy się, złapaliśmy psa i zaopiekowaliśmy się nim. Pies jest bardzo łagodny, od razu dał się złapać – relacjonowała Iwona w rozmowie z TVN24.

Obojętnie obok całej sytuacji nie przeszli również przejeżdżający obok ratownicy medyczni. Wszyscy z zaniepokojeniem sprawdzali stan zdrowia niewielkiej suczki wypchniętej z samochodu. Pies był ufny i towarzyski, dzięki czemu bez trudu dał się złapać kobiecie i obejrzeć ratownikom.

Iwona z Łodzi nie zajmie się jednak porzuconą suczką. Ta trafiła już pod opiekę specjalistów ze schroniska w Elblągu, gdzie przejdzie odpowiednie badania, o czym poinformowała Monika Pawlak z Animals Elbląg. Kobieta przekazała również istotną informację na temat psa.

W Nowym Dworze Gdańskim z samochodu wyrzucili ciężarną suczkę


Jak się okazało, właściciel wyrzucił z samochodu suczkę w zaawansowanej ciąży. Jak podała Pawlak, nie ma wątpliwości, iż jest to ciąża wysoka. – Weterynarz się wypowie, kiedy czeka ją rozwiązanie – dodała przedstawicielka Animals Elbląg.

– Na pewno będziemy też szukać winowajcy. Ogłosimy informacje o piesku na stronach internetowych, więc może ktoś znał psa i zna jej właściciela – dodała Monika Pawlak. o ile uda się znaleźć sprawcę, czego go surowa kara.

Porzucenie psa ze szczególnym okrucieństwem jest karane więzieniem


Zgodnie z polskim prawem porzucenie psa na podstawie ustawy o ochronie zwierząt uchodzi za znęcanie się nad nim. Mówi o tym jeden z punktów artykułu 6. "Porzucanie zwierzęcia, a w szczególności psa lub kota, przez właściciela bądź przez inną osobę, pod której opieką zwierzę pozostaje" – czytamy w ustawie, która wyjaśnia, co kryje się pod terminem znęcania się nad zwierzęciem.

Właśnie dlatego osoby, które np. przywiązują zwierzęta (zwłaszcza psy) do drzew w lasach, lub, tak jak w opisanym powyżej przypadku, wyrzucają je z samochodów, podlegają surowym karom. Na sprawców nakładane są grzywny w wysokości do 100 tys. zł.

W przepisach przewidziano również karę więzienia do 3 lat. Jednak osoby dokonujące porzucenia ze szczególnym okrucieństwem, np. poprzez wyrzucenie z samochodu, mogą spędzić za kratkami choćby 5 lat.

Idź do oryginalnego materiału