Terroryści rzekomo kupują niebieskie czeki na X

cyberfeed.pl 3 miesięcy temu


W raporcie organizacji non-profit Tech Transparency Project (TTP) zarzuca się, iż X sprzedawał subskrypcje premium podmiotom objętym amerykańskimi sankcjami, w tym przywódcom wskazanej przez USA organizacji terrorystycznej Hezbollah. The Raport TTP identyfikuje 28 kont, którym przyznano znaczniki wyboru w ramach płatnego planu weryfikacji właściciela Elona Muska, omijając zasady formalnie stwierdzić mają zakaz używania tego. Zarzuty rodzą nowe pytania o to, jak rygorystycznie platformy mediów społecznościowych powinny weryfikować użytkowników – po orzeczeniu Sądu Najwyższego właśnie w zeszłym roku iż platforma znana wcześniej jako Twitter nie była odpowiedzialna za podżeganie do ataku terrorystycznego.

Raport TTP zawiera pełną listę podmiotów objętych sankcjami, które zostały zweryfikowane na Twitterze. W szerokiej gamie nazw znajdują się m.in.:

TTP twierdzi, iż większość kont została zweryfikowana po tym, jak Musk przejął Twittera i zaczął wymagać płatnej weryfikacji. Dziesięciu płaciło za zachowanie „starszych” znaków kontrolnych, które otrzymali wcześniej.

X nie przedstawił TTP komentarza w momencie publikacji raportu. Wygląda jednak na to, iż usunięto prawie wszystkie weryfikacje, chociaż dwa złote czeki przez cały czas widnieją na rachunkach Press TV i Tinkoff Bank. (TTP zauważa, iż ​​zablokowała także jedno konto na liście, powiązane ze wspieraną przez Iran bojówką Harakat al-Nujaba.)

W poście przesłanym e-mailem na adres Krawędź, konto bezpieczeństwa X również odrzuciło twierdzenia TTP. „X ma solidne i bezpieczne podejście do naszych funkcji monetyzacji, przestrzegając zobowiązań prawnych, a także niezależnej kontroli przez naszych dostawców płatności” to czyta. „Kilka kont wymienionych w Raporcie przejrzystości technicznej nie znajduje się bezpośrednio na listach objętych sankcjami, podczas gdy na niektórych innych kontach mogą być widoczne widoczne znaczniki wyboru, bez korzystania z usług, które podlegałyby sankcjom”. X oświadczył, iż zapoznał się z raportem i „w razie potrzeby podejmie działania”.

Amerykańskim przedsiębiorstwom nie wolno dokonywać transakcji gospodarczych z osobami i organizacjami znajdującymi się na listach objętych sankcjami. Jak wskazuje TTP, własne zasady X zabraniają kupowania subskrypcji premium, jeżeli nałożono na Ciebie sankcje lub inny zakaz dokonywania transakcji finansowych w USA. TTP zwraca uwagę, iż jest możliwe, choć mało prawdopodobne, iż X podarował niebieskie znaczniki grupom terrorystycznym za darmo – ale zakaz obejmuje także „wnoszenie” towarów i usług. Możliwe jest również, iż jakaś niepowiązana strona oszukała program weryfikacyjny X, podszywając się pod niego, co jest szeroko zgłaszanym problemem w serwisie, chociaż wiele kont wydaje się mieć dobrze ugruntowaną pozycję i wiarygodnie należy do ich rzekomych właścicieli.

Począwszy od czasów poprzedzających powstanie Muska jako Twitter, X był przedmiotem głośnej walki prawnej o to, czy wspiera materialnie terrorystów. Ocalała rodzina ofiary ataku Państwa Islamskiego pozwała je za niezakazanie zablokowania kont powiązanych z tą grupą, wnosząc sprawę do Sądu Najwyższego w lutym 2023 r. Twitter przeciwko Taamneh. Ale sąd jednomyślnie nie zdecydowało się pociągać Twittera do odpowiedzialności za „pomocnictwo” w ataku. W opinii autorstwa sędziego Clarence’a Thomasa stwierdzono, iż stosunki tej grupy terrorystycznej z Twitterem są porównywalne do „stosunków Twittera na wyciągnięcie ręki, pasywnych i w dużej mierze obojętnych z większością użytkowników”. Sąd zastosował tę samą logikę w podobnej sprawie dotyczącej YouTube, unikając potencjalnie wybuchowej walki o ogólne przepisy dotyczące odpowiedzialności w Internecie.

Pytanie, które tu leży, jest inne: czy Twitter akceptował twardą cyfrową gotówkę (nawet jeżeli wynosiła tylko 8 dolarów miesięcznie) od osób, z którymi miał zakaz prowadzenia interesów finansowych? To kwestia, która staje się coraz bardziej istotna dla platform społecznościowych, których po latach bezpłatnego dostępu jest coraz więcej zmuszając użytkowników do płacenia.

Sąd zwrócił jednak także uwagę na rozróżnienie świadomej współpracy od czasami niezastosowania się do egzekwowania określonych zasad na platformie z setkami milionów użytkowników. X, na swoją korzyść, rzeczywiście wydawał się ograniczać subskrypcje, gdy dowiedział się o nich. Tak czy inaczej, w tej chwili nie ma żadnego prawnego zagrożenia dla X — po prostu źle wygląda plan weryfikacji firmy.





Source link

Idź do oryginalnego materiału