Szukają Karoliny Wróbel na 80 hektarach. Informator "Faktu" mówi, iż czas na radykalną decyzję
Zdjęcie: Zaginięcie Karoliny Wróbel. Biegły Maciej Rokus przeszukuje stawy w Czechowicach-Dziedzicach.
Maciej Rokus (46 l.), biegły sądowy i szef stowarzyszenia o nazwie Grupa Specjalna Płetwonurków RP, nie ustaje w wysiłkach i wciąż tropi ślady, które pozwolą rozwikłać jedną z najgłośniejszych zagadek kryminalnych ostatnich miesięcy. Jego ekipy poszukiwawcze znów pracują nad stawami, położonymi blisko domu Karoliny Wróbel. Jednak — jak ustalił "Fakt" — jest duże ryzyko, iż wysiłki specjalistów od penetrowania różnego rodzaju zbiorników i cieków spełzną na niczym. Jak poinformowała nas osoba znająca kulisy śledztwa, wszystko przez wątłą posturę zaginionej. — Takie ciała nie wypływają. Fizyki nie oszukamy – uważa informator "Faktu". Jedyne co można teraz zrobić to podjąć radykalną decyzję o spuszczeniu wody ze stawu Błaskowiec.