W piątek szpital oficjalnie otworzył nowy budynek, który wpasowano w miejsce wyburzonego łącznika. Ten postawiono w PRL, by połączyć starą, zabytkową część lecznicy z wówczas postawioną dobudówką. Kilka lat temu stwierdzono, iż łącznik tylko "marnuje" cenną przestrzeń w szpitalnym kompleksie. W jego miejsce architekci zaplanowali moduł, który ma aż pięć kondygnacji. Mieści dwa ważne oddziały, poradnie, ale także jest bazą dla studentów medycyny Uniwersytetu Zielonogórskiego.
Szpital rozrósł się. Są nowe, luksusowe oddziały
Zdjęcie: (Fot. Władysław Czulak / Agencja Wyborcza.pl)
Kiedy pacjent przebudzi się po ciężkiej operacji, może pomyśleć, iż jednak nie przeżył. Poczuje się jak w raju. - Kolory i obrazy mają znaczenie nie tylko dla pacjentów, ale także dla personelu, który pracuje w granicach silnego stresu - mówi Bartosz Kudliński, szef klinicznego oddziału intensynwej terapii. Szpital oddał właśnie lekarzom nowy budynek.
W piątek szpital oficjalnie otworzył nowy budynek, który wpasowano w miejsce wyburzonego łącznika. Ten postawiono w PRL, by połączyć starą, zabytkową część lecznicy z wówczas postawioną dobudówką. Kilka lat temu stwierdzono, iż łącznik tylko "marnuje" cenną przestrzeń w szpitalnym kompleksie. W jego miejsce architekci zaplanowali moduł, który ma aż pięć kondygnacji. Mieści dwa ważne oddziały, poradnie, ale także jest bazą dla studentów medycyny Uniwersytetu Zielonogórskiego.
W piątek szpital oficjalnie otworzył nowy budynek, który wpasowano w miejsce wyburzonego łącznika. Ten postawiono w PRL, by połączyć starą, zabytkową część lecznicy z wówczas postawioną dobudówką. Kilka lat temu stwierdzono, iż łącznik tylko "marnuje" cenną przestrzeń w szpitalnym kompleksie. W jego miejsce architekci zaplanowali moduł, który ma aż pięć kondygnacji. Mieści dwa ważne oddziały, poradnie, ale także jest bazą dla studentów medycyny Uniwersytetu Zielonogórskiego.