Szokujące odkrycie w lesie. Wśród śmieci znaleziono martwego psa

3 tygodni temu

Sprawą już zajmują się policjanci, którzy prowadzą postępowanie w kierunku art. 35 Ustawy o ochronie zwierząt.

O szokującym odkryciu, do jakiego doszło, poinformowali leśnicy z Nadleśnictwa Dąbrowa, do której należy teren lasów w miejscowości Bedlenki w powiecie świeckim. Podczas jednego z rutynowych obchodów, leśniczy znalazł porzucone śmieci, a w nich martwego psa. – Zwierzę miało ślady celowego uśmiercenia – czytamy w komunikacie nadleśnictwa, gdzie dodano, iż zwierzę było w worek foliowy, a dodatkowo miało związane łapy i na jego ciele miały znajdować się rany cięte.

O ile same śmieci to taki niechlubny standard naszego społeczeństwa, to sprawa jest poważna i niestety bardzo smutna i poruszająca – dodali. Leśnicy zweryfikowali informację o rasie psa – z pierwszego komunikatu wynikało, iż zwierzę to buldog lub mops, jednak okazało się, iż rasa psa to najprawdopodobniej buldożek francuski. – Była to suczka – dodano.

Policjanci prowadzą czynności

Sprawę od leśników przejęli już policjanci z komendy w Świeciu, którzy czynności prowadzą w kierunku art. 35 ustawy o ochronie zwierząt, tj. czynie mówiącym o nielegalnym zabijaniu, uśmiercaniu lub uboju zwierząt, za co może grozić do trzech lat pozbawienia wolności. Leśnicy z Nadleśnictwa Dąbrowa podkreślili, iż nie potwierdziły się informacje o ranach ciętych na ciele zwierzęta, a taśmy na łapach mogły mieć związek z wcześniejszym zabiegiem, jaki musiał przejść pies. – Czynności wyjaśniające i ustalające realizowane są – kończą nadleśniczy.

Idź do oryginalnego materiału