– Śledztwo w tej sprawie jest na wstępnym etapie. Postępowanie toczy się w kierunku artykułu 160 § 1 Kodeksu karnego, czyli narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu osoby pokrzywdzonej – powiedziała Radiu Lublin prokurator Agnieszka Kępka, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Lublinie. I dodała: – Została już przesłuchana osoba pokrzywdzona, natomiast w tej chwili gromadzimy inne dowody, które pozwolą nam na zakończenie tego postępowania.Dyktafon w pokojuTen skandal jako pierwsza opisała „Gazeta Wyborcza”. W czerwcu powstał konflikt między pracownicami lubelskiego ZUS-u. Po prostu jedna z urzędniczek nie spodobała się współpracowniczkom z pokoju. Z czasem jej stan zaczął się pogarszać. Czuła się źle. Bolała ją głowa, ale objawy przechodziły, gdy miała kilka dni wolnych i nie przychodziła do pracy.Kobieta zaczęła podejrzewać, iż może być podtruwana. Kobieta na początku września zawiadomiła prokuraturę. – Potwierdzam, iż zabezpieczyliśmy do badań substancję z pokoju pań – informuje prokurator Kępka. A ma chodzić o „cukier”, w którym wykryto substancje chemiczne.Z nieoficjalnych informacji wynika, iż poszkodowana pracownica, aby zdobyć dowody, zaczęła zostawiać dyktafon w pokoju, gdy z niego wychodziła. – Wtedy urządzenie zarejestrowało rozmowę współpracownic sugerującą, iż właśnie dosypują jej coś do wody – podaje lublin112.pl. I dodaje, iż mógł to być środek przeczyszczający.Postępowanie dyscyplinarneO sprawie wie kierownictwo ZUS-u i jak informuje Małgorzata Korba, rzeczniczka lubelskiego oddziału, ruszyła wewnętrzna kontrola, która wykazała, iż zawiadomienie jest zasadne.– Dlatego wobec kobiet, które działały na szkodę pokrzywdzonej, dyrektor oddziału rozpoczął postępowanie dyscyplinarne. Mogę już powiedzieć o zwolnieniu dyscyplinarnym trzech pracownic. Czwarta, która przechodzi na emeryturę, też będzie miała rozwiązaną umowę o pracę. W oddziale jesteśmy wstrząśnięci, iż doszło do takiego zdarzenia i wspieramy naszą pokrzywdzoną koleżankę – mówi Korba.Podtruwanie w pracyPodobna sprawa ujrzała światło dzienne w marcu tego roku. Wówczas policja poinformowała o wydarzeniach z Warszawy, gdzie w
biurze Programu Trzeciego Polskiego Radia sprzątaczki (pracowały dla firmy zewnętrznej) dolewały do napojów współpracownicy środek chemiczny.Kobieta zostawiła w pokoju kamerę, która wszystko zarejestrowała. Z tymi dowodami poszła na policję.