Szok w Warszawie. Nie uwierzysz co zrobił ten żuraw. Niezwykła akcja ratunkowa

7 godzin temu

Na warszawskiej Pradze-Południe doszło do niezwykłego zdarzenia. Na podwórku jednej z kamienic przy ulicy Kobielskiej wylądował wyczerpany żuraw, który – jak opisują świadkowie – zachowywał się tak, jakby sam prosił ludzi o pomoc. Dzięki szybkiej reakcji mieszkańca i interwencji Ekopatrolu Straży Miejskiej ptak trafił pod opiekę specjalistów z warszawskiego ZOO i ma szansę wrócić do natury.

Fot. Warszawa w Pigułce

Niecodzienne lądowanie na warszawskim podwórku. Żuraw „poprosił” ludzi o pomoc

W niedzielny poranek, 27 października, mieszkańcy warszawskiej Pragi-Południe przeżyli niecodzienne spotkanie z naturą. Na podwórku jednej z kamienic przy ulicy Kobielskiej wylądował wyczerpany żuraw. Ptak był osłabiony, drżał i nie był w stanie wzbić się w powietrze. Jak relacjonują strażnicy miejscy, jego zachowanie wyglądało tak, jakby sam szukał pomocy u ludzi.

Zgłoszenie o nietypowym gościu wpłynęło do Ekopatrolu Straży Miejskiej około godziny 9:15. Funkcjonariusze natychmiast pojawili się na miejscu i potwierdzili, iż na terenie posesji przebywa duży, wyraźnie wycieńczony ptak. Żuraw był spokojny i nie reagował agresywnie, co pozwoliło mundurowym gwałtownie i bezpiecznie go odłowić.

– Prawdopodobnie żuraw zabłądził w trakcie wędrówki i szukał miejsca, gdzie mógłby odpocząć – poinformowali strażnicy z Ekopatrolu. Ptak został umieszczony w ciepłym przedziale radiowozu i przetransportowany do Ptasiego Azylu w warszawskim ZOO. Tam zajęli się nim specjaliści, którzy ocenili, iż jego stan jest dobry i po odpoczynku będzie mógł wrócić do naturalnego środowiska.

Strażnicy podkreślają, iż taka sytuacja to prawdziwa rzadkość. Żurawie są bowiem ptakami wędrownymi, które co roku przemierzają tysiące kilometrów między miejscami lęgowymi a zimowiskami. W Polsce gniazdują głównie na terenach podmokłych i bagnistych, z dala od miejskiego zgiełku. Ich dostojna sylwetka, długie szyje i donośny klangor sprawiają, iż trudno je pomylić z jakimkolwiek innym gatunkiem.

Dzięki szybkiej reakcji mieszkańca i profesjonalnej interwencji Ekopatrolu, żuraw otrzymał niezbędną pomoc. – Takie historie pokazują, jak ważna jest wrażliwość na los zwierząt – podkreślają strażnicy. – Czasem wystarczy jeden telefon, by uratować życie.

To już kolejny przypadek w tym roku, gdy do warszawskiego ZOO trafia dzikie zwierzę wymagające opieki po kontakcie z miejskim środowiskiem. Pracownicy Ptasiego Azylu przypominają, iż w razie znalezienia osłabionego lub rannego ptaka nie należy działać samodzielnie – najlepiej skontaktować się z Ekopatrolą lub przekazać zwierzę specjalistom.

Historia żurawia z Pragi-Południe zakończyła się szczęśliwie. Po odzyskaniu sił ptak wróci na wolność – tam, gdzie jego miejsce: na rozlewiska i mokradła, daleko od miejskiego hałasu.

Idź do oryginalnego materiału