Szaleniec za kierownicą. Obywatelskie zatrzymanie uratowało życie

12 godzin temu

Ktoś musiał powiedzieć „stop”

Ta historia nie mówi o szczęściu, ale o instynkcie — i odwagi. Uczestnik ruchu zauważył samochód jadący „wężykiem”, który zahaczał o krawężniki. Mężczyzna ruszył za kierowcą, obracając auto i blokując mu drogę. Gdy kierowca się zatrzymał – natychmiast wezwał policję i pilnował nietrzeźwego do ich przyjazdu

To właśnie ten świadek uratował być może czyjeś życie – albo kilka. Nie tylko powstrzymał kolejne nieprzewidywalne manewry, ale też uniemożliwił pijakowi kontynuowanie jazdy.

Promile, brak prawka, poważne konsekwencje

Test alkomatem potwierdził obawy – ponad 3 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. To wartość, która całkowicie wyłącza zdolność do kierowania, najbardziej choćby skrojonym samochodem. Na dokładkę: 38-latek prowadził bez uprawnień.

Teraz grozi mu do 3 lat więzienia, wysoka grzywna i sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. W świetle ustawy, policja wystąpi również o dodatkowe sankcje, takie jak zakaz jazdy.

Obywatelskie zatrzymanie – oby wzór do naśladowania

Sytuacja pokazała, iż każdy kierowca może stać się bohaterem. Policja podkreśla, iż obywatelskie zatrzymanie – zablokowanie niebezpiecznego kierowcy – to prawo i obowiązek. Warto reagować, choćby anonimowo zgłaszając numer alarmowy 112

Nie obojętność – tylko działanie może powstrzymać pijanych za kółkiem. W tym wypadku mądra reakcja uchroniła wszystkich od tragedii.

Idź do oryginalnego materiału