Syn znanej influencerki nie żyje. Miał trzy lata. "Utonął tragicznie". Matka szykuje pozew

5 dni temu
Trigg, syn Emilie Kiser - popularnej influencerki ze Stanów Zjednoczonych - wpadł do przydomowego basenu. Mimo natychmiastowej reanimacji i późniejszej hospitalizacji dziecko zmarło. Teraz kobieta szykuje pozew, aby organy zaangażowane w sprawę, zaprzestały ujawniania szczegółów tragedii.
Do tragicznego zdarzenia doszło 12 maja, w domu rodziny Kiser w Arizonie, w pobliżu skrzyżowania Chaner Heights i Cooper Road. 3-letni Trigg wpadł do przydomowego basenu. Służby ratunkowe, które natychmiast przybyły na miejsce, zastały rodziców chłopca podejmujących próby reanimacji. Chłopiec natychmiast został przetransportowany do szpitala, gdzie lekarze podjęli walkę o jego życie. Niestety, obrażenia spowodowane niedotlenieniem mózgu okazały się zbyt poważne, chłopiec zmarł po sześciu dniach. Teraz jego matka szykuje pozew przeciwko następującym instytucjom: Urząd Miasta Chandler, Departament Policji Chandler i hrabstwo Maricopa.


REKLAMA


Zobacz wideo Jaki bidon dla dziecka? Logopedka radzi wybrać inną możliwość: Najlepszy dla dziecka


"Poważne naruszenie prywatności"
w tej chwili trwa śledztwo mające ustalić dokładne okoliczności śmierci Trigga, jednak zrozpaczeni rodzice podjęli kroki prawne, by nikt nie naruszał ich prywatności w tym trudnym czasie. Jak podają amerykańskie media, w pozwie złożonym 27 maja przeciwko władzom hrabstwa Maricopa, przedstawiciel Emilie Keiser, opisał śmierć Trigga jako "rozdzierające serce przypadkowe utonięcie".


"Emilie przeżywa teraz najgorszy koszmar rodzica. Straciła swojego małego syna, który utonął tragicznie" - cytuje fragment pozwu portal tyla.com. Szczegółowo opisano w nim również wniosek Kiser o zakazanie przez sąd ujawniania dalszych szczegółów dotyczących śmierci jej syna, określając to jako "poważne naruszenie prywatności".
"Ujawnienie drastycznych lub intymnych danych związanych ze śmiercią powoduje ponowny uraz u żyjących członków rodziny i narusza ich prawo do prywatnego przeżywania żałoby" – czytamy.
Pozwanymi zostały następujące urzędy miejskie, w tym miasto Chandler, Departament Policji Chandler i hrabstwo Maricopa.


"Nie będziemy ujawniać dalszych szczegółów"
W odpowiedzi na pozew zareagowały nie tylko władze miejskie, ale również departament policji stanowej. Rzecznik mundurowych wydał oświadczenie, w którym zapewnił, iż śledztwo jest w toku i dopóki sprawa nie zostanie wyjaśniona, nie będą udzielać żadnych informacji.
"W tych niewyobrażalnych chwilach nasze myśli i najszczersze kondolencje są z rodziną dziecka i jego bliskimi. Śledztwo w sprawie okoliczności tego incydentu jest w toku. To jest wciąż otwarte śledztwo. Z szacunku dla prywatności rodziny nie będziemy ujawniać dalszych szczegółów, dopóki śledztwo nie zostanie zamknięte" - czytamy w oświadczeniu rzecznika policji, cytowanym przez portal tyla.com.
Idź do oryginalnego materiału