Syn postrzelonej kobiety przyszedł do niej tuż po strzelaninie. "Nikt by się nie spodziewał"

18 godzin temu
Media przytaczają relacje mieszkanki Starej Wsi, do której po pomoc przyszedł syn postrzelonej 70-latki. - Nikt by się nie spodziewał, iż on do czegoś takiego jest zdolny - mówi o Tadeuszu Dudzie pani Ewa.
Relacja mieszkanki Starej Wsi
"Fakt" rozmawiał z panią Ewą, mieszkanką Starej Wsi, gdzie Tadeusz Duda miał zabić córkę i jej męża, a wcześniej postrzelić teściową. Pani Ewa o sprawie dowiedziała się jako pierwsza. To do niej przyszedł syn Dudy i poprosił o pomoc. - Powiedział, iż doszło do postrzelenia i trzeba wzywać pogotowie. On dzwonił po pogotowie, a ja dzwoniłam w tym czasie po policję - relacjonowała sąsiadka rodziny. - Znałam tę jego córkę, przychodziła do nas i nas obcinała, bo ona była fryzjerką. Zbyszka, jej męża trochę mniej, ale to porządni ludzie byli. Bardzo ich szkoda. Taka tragedia. Nikt by się nie spodziewał, iż on do czegoś takiego jest zdolny - dodała. Jak twierdzi, Tadeusz Duda "awanturował się w domu, pił, bywał agresywny, miał choćby zakaz zbliżania się do rodziny przez pewien czas". - Nikt jednak nie przypuszczał, iż może się posunąć do tak potwornego czynu - podkreśliła.


REKLAMA


Najnowsze informacje ws. obławy
W kolejnym dniu pościgu za podejrzanym o dokonanie zabójstwa w Starej Wsi koło Limanowej, policja apeluje, by nie utrudniać pracy służbom. Pojawiło się też dementi porannych informacji (przekazanej przez policję), jakoby mężczyzna ponownie przyszedł w okolice domów w Starej Wsi. Funkcjonariusze zareagowali na odgłosy przypominające strzały, dobiegające z jednej z posesji w obszarze poszukiwań. Po weryfikacji ustalono, iż właściciel nieruchomości używał petard do odstraszania dzikiej zwierzyny. "Apelujemy do mieszkańców o powstrzymanie się od podobnych działań. Każde tego rodzaju zgłoszenie policjanci traktują bardzo poważnie - każda sytuacja jest sprawdzana i weryfikowana"- napisano w komunikacie. Policja apeluje też, by nie zamieszczać w sieci niesprawdzonych informacji.


Zobacz wideo Atak USA i Izraela wzmocnił chęć Iranu do zbudowania bomby atomowej


Zbrodnia koło Limanowej
realizowane są poszukiwania prawdopodobnego sprawcy strzelaniny ze Starej Wsi koło Limanowej w Małopolsce. W piątek zginęła tam 26-letnia kobieta i jej 31-letni mąż. Podejrzany o zbrodnię Tadeusz Duda to ojciec 26-latki. Mężczyzna miał też ranić swoją 70-letnią teściową. Poszukiwany mężczyzna miał pojawić się niedaleko miejsca zbrodni w sobotę wieczorem. Oddał strzał w kierunku policjantów i uciekł do pobliskiego lasu. Nikomu nic się nie stało. Podejrzanego nie udało się zatrzymać. Mężczyzna jest niebezpieczny, przez cały czas ma przy sobie broń. Policjanci zalecają, by nie wychodzić z domów i unikać kontaktu z poszukiwanym. Policja prosi także o zgłaszanie wszelkich informacji, które mogą pomóc w zatrzymaniu podejrzanego.


Przeczytaj też artykuł "Nożownik na placu zabaw w Olkuszu. Dzieci miały usłyszeć wstrząsające słowa. Policja wydała komunikat"


Źródła: IAR, "Fakt", Gazeta.pl
Idź do oryginalnego materiału