To była bardzo nietypowa interwencja dla policjantów z Obornik Śląskich. W trakcie pełnienia przez nich służby w Droszowie, podjechał do nich pewien mężczyzna.
Kierujący samochodem marki Volvo powiedział, iż jedzie z córką do szpitala, bo ta ma bardzo wysoką gorączkę. Spore natężenie ruchu jednak utrudniało sprawny dojazd.
Mundurowi postanowili pomóc potrzebującemu i jego dziecku.
Ruszył za policjantami
Policjanci włączyli sygnały świetlne, a także dźwiękowe i polecili mężczyźnie, aby jechał za nimi, co znacząco skróci czas całej trasy do szpitala.
Do szpitala policjantów i mężczyznę dzieliło kilkanaście kilometrów, ale pomoc mundurowych sprawiła, iż trasa trwała o wiele krócej niż w normalnych warunkach.
W efekcie bardzo gwałtownie udało się przekazać dziewczynkę pod opiekę personelowi medycznemu.