ŚWIĘTA KROWA OWSIAKOWA

polskawolna.pl 3 godzin temu
Wymowna ale jakże jakże owsiakowa dwulicowość w prowadzeniu „filantropijnego” geszeftu z deklaracją szczególnej świątecznej pomocy dzieciom

No i proszę… Tym razem tzw. wymiar sprawiedliwości III/IV RP – od policji poprzez prokuraturę aż do sądu – zadziałał wręcz modelowo. Niezrównoważonych bądź medialnie otumanionych osobników grożących osobom publicznym wysłaniem na tamten świat mamy tak wielu, iż zdecydowana większość potencjalnych ofiar – włącznie z niżej podpisanym – nie podejmuje żadnych kroków w celu ich ukarania. Tę decyzję wzmacnia dodatkowo uzasadnione przekonanie, iż organy ścigania choćby nie kiwną palcem w zgłoszonej sprawie.

Co innego, jeżeli obiektem gróźb karalnych jest sam Jerzy Owsiak, szef WOŚP i absolutne bożyszcze mediów głównego ścieku. Wprawdzie wielkoorkiestrowy geszefciarz sam zachęca swoich wyznawców hasłem „Róbta co chceta” ale w żadnym wypadku nie może dotyczyć ono jakichkolwiek ataków na jego nieskazitelną osobę.

Przekonał się o tym dosadnie 71-letni mieszkaniec Małopolski, który w krótkim czasie po telefonie z groźbami do biura WOŚP został zatrzymany przez Policję, skuty w kajdanki i przewieziony do Warszawy. Tu przyznał, iż inspiracją do popełnienia nagannego czynu były programy TV Republika negatywnie oceniające działalność szefa WOŚP. Widocznie na takim zeznaniu Owsiakowi zależało najbardziej, bowiem niczym święty JP II wyraził gotowość bezpośredniego spotkania się i wybaczenia złoczyńcy. Nic dziwnego, teraz geszefciarz Owsiak każdą krytykę wobec swojej osoby w niezależnych mediach będzie mógł interpretować jako mowę nienawiści i podżeganie do zabójstwa, a przy okazji odmawiać odpowiedzi na pytania zbyt dociekliwych dziennikarzy, choćby w kwestii rozliczeniowej strony jego przedsięwzięcia.

A ta jest moim zdaniem kluczowa dla obiektywnej oceny „zasług” WOŚP. Łże-media wychwalają je pod niebiosa twierdząc, iż bez owsiakowego wsparcia nie byłoby nowoczesnej aparatury medycznej i tysięcy uratowanych pacjentów. Niestety, zarówno propagandyści, jak i polskojęzyczne mongoły wierzące im bezgranicznie za nic mają fakty, potwierdzone konkretnymi liczbami.

Może dlatego, iż ich wymowa psuje tele-przekaz z wzruszającymi słowami rodziców dziękujących za uratowanie życia przez aparaturę oklejoną czerwonymi serduszkami (co potrafię zrozumieć) oraz iście kretyńskimi deklaracjami wyselekcjonowanych lekarzy według których bez ww. aparatury mieliby do dyspozycji tylko urządzenia z epoki prawie kamiennej (czego zrozumieć nie sposób).

Tymczasem konkrety są takie. Ubiegłoroczny – dodajmy, rekordowy – uzysk WOŚP wyniósł według deklaracji samego Owsiaka prawie 282 mln zł. W tym samym, 2024 roku budżet Narodowego Funduszu Zdrowia finansowany z kieszeni wszystkich polskich podatników osiągnął kwotę 190 mld zł, a to oznacza, iż owsiakowy wkład w całość wydatków zdrowotnych naszego, konsekwentnie okradanego państwa nie przekracza – uwaga! – 0,15 proc. To mniej więcej tak, jakby zafundować powodzianom zlewozmywak, po czym rozgłaszać wszędzie, iż wyremontowaliśmy im cały dom.

Obawiam się, iż powyższe dane i tak nie przekonają osób z umysłami uformowanymi przez łże-media. Zatem tylko gwoli dopełnienia całości obrazu dodam – tym razem w ujęciu historycznym – iż w ciągu 32 lat swojego istnienia WOŚP zebrała łącznie 2,3 mld zł, czyli 1,2 proc. budżetu NFZ w tylko jednym, ubiegłym, roku.

I jeszcze jeden wątek historyczny, znacznie starszy wprawdzie ale jakże dosadny. Otóż Owsiak i jego promotorzy tworząc WOŚP odtworzyli (przyjmijmy, iż przypadkowo i nieświadomie) znakomite wzorce… hitlerowskie. W 1933 roku Joseph Goebbels, naczelny propagandzista III Rzeszy Niemieckiej, wymyślił akcję Winterhilfswerk (Pomoc Zimowa). Było co kopiować: czerwone serduszka, skarbonki, szczytne hasła, choćby dzieci wysyłane ze skarbonkami na ulice.

Akcja trwała 10 lat i na dobre przeorała niemieckie mózgi w służbie narodowosocjalistycznej, tak „humanitarnej” i „filantropijnej”, ideologii. Tylko pozdrawiano się inaczej, wtedy „Heil Hitler!”, teraz „Sie Ma!”. Ale w aktualnie budowanej Generalnej Guberni można to będzie łatwo zmienić. Zwłaszcza za Tuska, który choć po kaszubsku oznacza podwórkowego kundla, w niczym nie przypomina pożytecznego psiaka pilnującego chłopskiego obejścia przed intruzami. Wprost przeciwnie – szeroko otworzył wrota jak najbardziej rasowym owczarkom niemieckim i podprowadził tam, gdzie można nażreć się najbardziej.

Henryk Jezierski
Fot. domena publiczna
(11.01.2025)

P.S.

Zainteresowanych „filantropią” w wersji hitlerowskiej (jakże zbliżonej do owsiakowej) zachęcam do kliknięcia w link „Winterhilfswerk POMOC ZIMOWA”.

H. Jez.

Idź do oryginalnego materiału