Na lotnisku w Świdniku konieczna była stanowcza i szybka reakcja funkcjonariuszy Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej, ponieważ jeden z pasażerów lotu Lublin-Luton poinformował podczas odprawy, iż jego „dziewczyna ma granat i amunicje w bagażu”.Podróżny najwyraźniej nie zdawał sobie sprawy, iż takie słowa, choćby wypowiedziane dla zabawy traktowane są bardzo poważnie. - W efekcie natychmiast uruchomiono procedury bezpieczeństwa. Dwójkę podróżnych wraz z bagażami sprawdzono pod kątem posiadania materiałów niebezpiecznych z wynikiem negatywnym - informuje mjr Dariusz Sienicki, rzecznik prasowy Komendanta Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej. To nie wszystko. Kapitan samolotu, po otrzymaniu informacji o zdarzeniu, odmówił wpuszczenia ich na pokład, a „żartowniś” otrzymał mandat w wysokości 500 złotych.PRZECZYTAJ TEŻ: Powiat hrubieszowski: 1,5 tys. wniosków o oszacowanie zniszczeń po burzy z gradem. Na polach nie zostały choćby łodygi [ZDJĘCIA]