Sutryk nie przyznaje się do winy. Jego dymisja może nie być taka prosta

2 godzin temu

Zarzuty już oficjalnie

O zatrzymaniu Jacka Sutryka przez CBA pisaliśmy już wczoraj. Wówczas media podejrzewały, iż chodzi o głośną aferę wokół uczelni Collegium Humanum. Dzisiaj jednakże wiadomo już oficjalnie, iż rzeczywiście zarzuca się Sutrykowi nieuczciwe praktyki związane właśnie z tą placówką. Prezydent Wrocławia oficjalnie pozwolił na posługiwanie się w przekazach medialnych pełną wersją jego imienia i nazwisko, a także jego wizerunkiem.

Przedstawiając sprawę konkretniej, Jacek Sutryk został oskarżony o wręczenie łapówki byłemu rektorowi Collegium Humanum w zamian za uzyskanie dyplomu MBA, mimo iż nie ukończył studiów podyplomowych. Oskarżenie obejmuje także posługiwanie się fałszywym dokumentem w instytucjach samorządowych, co umożliwiło prezydentowi wyłudzenie ponad 230 tys. zł. Warto w tym miejscu zauważyć, iż Sutryk, aby zasiadać w radach nadzorczych, musiał spełniać wymóg ukończenia wcześniej wspomnianych studiów.

W ramach śledztwa dotyczącego nielegalnego uzyskiwania dyplomów na Collegium Humanum, powiązanego z działaniami korupcyjnymi, w ostatnich dniach zatrzymano cztery osoby. Wśród nich znaleźli się jeszcze: szef rady nadzorczej wrocławskiego lotniska Marian D., były prorektor Collegium Humanum oraz jego żona.

Sutryk zaprzecza i wraca do pracy

Jacek Sutryk jednakże bardzo gwałtownie wrócił do pracy, choć w prokuraturze spędził 17 godzin. W rozmowie z dziennikarzem TVN24 ocenił, iż cala sprawa jest dla niego „dziwna”. Zapytany, czy jego zdaniem sprawa Collegium Humanym jest dużą aferą, odpowiedział:

Jest, o tym też mówiliśmy. Przy czym nikt z nas w roku 2020, choćby 2021 nie zakładał, jak to będzie. To wówczas była taka wzorowo rozwijająca się, poważna szkoła z wieloma dziennikarzami, wykładowcami i politykami na pokładzie, z tysiącami studentów.

Sutryk nie odpowiedział jednak na pytanie o to, jak wyglądały studia na tej uczelni. Tłumaczył, iż nie może nic na ten temat powiedzieć, gdyż wszystko to wyjaśniał prokuraturze. Jednocześnie polityk nie zgodził się z zarzutami, któremu mu postawiono. Uznał je za absurdalne.

Bodnar uważa zatrzymanie za niezbędne

Minister Sprawiedliwości i Prokurator Generalny został zapytany, czy nie można było wezwać Sutryka do prokuratury, zamiast go zatrzymywać. Bodnar zaznaczył, iż według informacji przekazanych przez prokuraturę, zatrzymanie było konieczne ze względu na zaplanowane czynności procesowe, w których miał uczestniczyć prezydent Wrocławia.

Jak tłumaczył:

W tym samym czasie zatrzymany został nie tylko pan prezydent, ale także trzy pozostałe osoby i konieczne było takie przeprowadzenie czynności, aby skonfrontować zeznania, ale także, żeby te osoby ze sobą nie były w kontakcie i tych zeznań nie ustalały.

Minister, zapytany, czy „trzyma kciuki” za Sutryka, aby ten obronił się przed zarzutami prokuratury, stwierdził, iż wszyscy są równi wobec prawa, ale każdy ma prawo do obrony i do sądu. Podkreślił, iż obowiązuje zasada domniemania niewinności, a w tej chwili Jacek Sutryk stoi w obliczu postawionych zarzutów i ma prawo do obrony.

Dymisja nie taka prosta

Zapytany o to, czy docierają do niego głosy o konieczności jego dymisji, Sutryk zaprzeczył. Jednakże mimo iż prezydent Wrocławia stwierdził, iż nie doszły do niego takie słuchy, prawda wygląda tak, iż tego stwierdzenia jak najbardziej się pojawiły.

Wrocławski działacz PO Tomasz Owczarek napisał na swoim profilu:

Jacek Sutryk powinien się podać do natychmiastowej dymisji! Wrocław zasługuje na uczciwego prezydenta. Skupionego na mieście, a nie na sobie.

Jak się jednak okazuje, sama dymisja Sutryka nie byłaby taka prosta. Utrata przez niego stanowiska może nastąpić dopiero w przypadku dobrowolnej rezygnacji z urzędu lub prawomocnego skazania za umyślne przestępstwo. Proces sądowy może natomiast potrwać kilka lat, gdyż śledztwo w sprawie Collegium Humanum jest skomplikowane, a kolejne osoby wciąż są zatrzymywane.

W przypadku skazania Sutryka, miasto będzie musiało zorganizować nowe wybory, ale nie zostanie powołany komisarz, ponieważ wiceprezydent zachowa swoje stanowisko, jeżeli nie zostanie odwołany w referendum. Po ewentualnym skazaniu, do czasu wyborów, miastem będzie przez cały czas zarządzać Renata Granowska.

Ponadto, referendum w sprawie odwołania Sutryka może się odbyć dopiero w lutym 2025 roku, czyli co najmniej 10 miesięcy po ostatnich wyborach.

Idź do oryginalnego materiału