Straż Rybacka i ucieczka przez rzekę. Wędkarz porzucił sprzęt i wskoczył do Wisłoka [ZDJĘCIA]

1 godzina temu

Jak pokazują ostatnie wydarzenia znad Wisłoka, nie wszyscy wędkarze są przygotowani na spotkanie ze strażą rybacką – a niektórzy reagują w sposób co najmniej zaskakujący.

Podczas prowadzonych działań kontrolnych nad rzeką Wisłok strażnicy Społecznej Straży Rybackiej zauważyli mężczyznę dokonującego połowu ryb. Na widok patrolu wędkarz, podejrzewany o łamanie przepisów, podjął próbę ucieczki. Bez wahania wskoczył do rzeki, przeprawił się na drugi brzeg, a następnie ukrył się w pobliskich zabudowaniach.

Na miejscu zdarzenia pozostawił sprzęt wędkarski, w tym podpórkę oraz przynętę w postaci czerwonych robaków. Sprawa będzie analizowana przez straż rybacką.

Jak podkreślają strażnicy, okres przedświąteczny tradycyjnie wiąże się ze wzmożonymi kontrolami, których celem jest przeciwdziałanie kłusownictwu oraz egzekwowanie przepisów dotyczących amatorskiego połowu ryb.

W dniach 13 i 14 grudnia przeprowadzono dwie kontrole, w tym jedną wspólnie z funkcjonariuszami Państwowej Straży Rybackiej – Posterunek w Krośnie. Działania objęły Jezioro Sieniawskie oraz rzeki: Wisłok, San, Sanoczek, Osławę, Potok Tyrawski, a także łowiska PZW w Sanoku i Hłomczy.

Łącznie skontrolowano 21 wędkarzy.

Straż rybacka apeluje do osób korzystających z łowisk o przestrzeganie obowiązujących przepisów i przypomina, iż kontrole będą kontynuowane także w kolejnych dniach.

[ngg src="galleries" ids="14807" display="basic_thumbnail"]

fot. Społeczna Straż Rybacka w Sanoku

Idź do oryginalnego materiału