Patricia Hajdu, minister pracy, ogłosiła, iż rząd federalny wszczął śledztwo w sprawie doniesień o bezpłatnej pracy w sektorze lotniczym. Sprawa wiąże się z toczącym się strajkiem w Air Canada. Związek zawodowy reprezentujący personel pokładowy twierdzi, iż pracownicy nie otrzymują wynagrodzenia za czynności wykonywane poza czasem lotu.
W rozmowie z The Canadian Press Hajdu wyraziła zaniepokojenie tymi zarzutami. Wyjaśniła, iż poprosiła Departament Pracy o przekazanie wszelkich skarg w tej kwestii, ale dotychczas żadnych nie uzyskała.
Dodała również, iż jej resort potrzebuje kilku tygodni na konsultacje z przedstawicielami związków i pracodawców, by ocenić warunki zatrudnienia w kanadyjskiej branży lotniczej. Zapowiedziała, iż jeżeli dochodzenie potwierdzi prawdziwość doniesień, jest gotowa wprowadzić regulacje rozwiązujące problem.
Po kilku dniach przerwy w rozmowach i decyzji Federal Labour Relations Board (FLB) o rozpoczęciu strajku, Air Canada i związek personelu pokładowego spotkali się z mediatorem, osiągając wstępne porozumienie.
„Chcę zapewnić Kanadyjczyków, iż podejmiemy działania wobec nieodpłatnej pracy, sięgając po środki prawne lub inne rozwiązania” – podkreśliła Hajdu.
Minister wystąpiła z tym oświadczeniem dwa dni po skierowaniu do Kanadyjskiej Rady ds. Stosunków Pracy (JRLC) wniosku o nałożenie obowiązkowego arbitrażu na Air Canada i związek zawodowy, co miało zmusić strony do powrotu do negocjacji.
Jednak personel pokładowy zignorował decyzję i kontynuował protest, co zmusiło Air Canada do odwołania lotów po raz trzeci z rzędu, mimo iż JRLC orzekła, iż strajk jest niezgodny z prawem.
We wtorek rano linie lotnicze wraz z Kanadyjskim Związkiem Pracowników Publicznych (CUPE) ogłosiły zawarcie tymczasowej umowy, która zakończyła spór z pracownikami pokładowymi.
CUPE, zrzeszający ponad 10 tysięcy stewardów i stewardes Air Canada, poinformował, iż porozumienie wypracowane po dziewięciogodzinnych negocjacjach z głównym rządowym mediatorem, zostanie poddane głosowaniu członków związku.
Jednym z kluczowych punktów konfliktu była kwestia wynagrodzenia za czas, gdy samoloty stoją na ziemi. Związek nie ujawnił szczegółów rozmów, ale oświadczył, iż „era pracy za darmo musi się skończyć”.