Stonawa uczciła 13 górników, którzy zginęli w katastrofie sprzed siedmiu lat

2 godzin temu

19 grudnia w Stonawie odbyła się uroczystość upamiętniająca dwunastu polskich i jednego czeskiego górnika, którzy zginęli 20 grudnia 2018 r. w wyniku wybuchu metanu w kopalni ČSM. Ofiary jednego z najtragiczniejszych wypadków górniczych w historii kraju uczczono przy granitowym pomniku w kształcie łzy, wzniesionym ku ich pamięci.

Hołd ofiarom katastrofy oddali przedstawiciele spółki OKD oraz zaproszeni goście. W uroczystości wzięli udział m.in. przedstawiciele kierownictwa i związków zawodowych OKD, pracownicy spółki Alpex, która zatrudniała górników, konsul Rzeczypospolitej Polskiej w Ostrawie Stanisław Bogowski, senator RC Andrzej Feber, wójt gminy Stonawa Tomáš Wawrzyk, ratownicy górniczy, reprezentanci okolicznych miast i gmin, stowarzyszeń górnicze oraz środowiska górniczego.

– Katastrofa w kopalni ČSM, od której minęło siedem lat i w której straciliśmy 13 naszych przyjaciół i kolegów – ojców, synów i mężów – należy do najtragiczniejszych wydarzeń w 250-letniej historii wydobycia węgla w zagłębiu ostrawsko-karwińskim. Wspominajmy ich z miłością i pokorą. Cześć ich pamięci – powiedział podczas uroczystości dyrektor generalny i prezes zarządu OKD Roman Sikora.

Do tragedii doszło w czwartek, 20 grudnia 2018 r., krótko po godzinie 17.00, kiedy w rejonie 29. pokładu kopalni ČSM nastąpiło zapalenie i eksplozja metanu. W wyniku wypadku rannych zostało ośmiu górników, a trzynastu poniosło śmierć. Cztery ofiary wydobyto w trakcie pierwszych godzin akcji ratowniczej, pozostałe zostały wytransportowane na powierzchnię wiosną 2019 r.

Pomnik upamiętniający ofiary, autorstwa rzeźbiarza Martina Kuchařa, odsłonięto w Stonawie rok po tragedii. Miejsce to regularnie odwiedzają rodziny, przyjaciele i współpracownicy zmarłych górników, składając kwiaty i zapalając znicze. – Tych, którzy poświęcili swoje życie górnictwu, zawsze będziemy darzyć najwyższym szacunkiem, a o tych, którzy złożyli największą ofiarę, będziemy pamiętać z czcią – podsumował Roman Sikora.