W czwartek, w wieku 66 lat, zmarł Stanisław Soyka – wybitny wokalista, kompozytor i multiinstrumentalista. Artysta odszedł tuż przed planowanym występem na festiwalu w Sopocie. W piątek prokuratura rozpoczęła śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci.

Autorstwa Cesinpl – Praca własna, CC BY-SA 4.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=39217662
Oględziny w hotelu i pierwsze ustalenia
Jak przekazała Prokuratura Okręgowa w Gdańsku, prokurator pojawił się na miejscu wraz z biegłym z zakresu medycyny sądowej. Wstępne oględziny nie wykazały, by w śmierci artysty brały udział osoby trzecie. Prokuratura jednak podkreśla, iż sprawa jest w toku i wszystkie okoliczności są weryfikowane.
Festiwal w Sopocie przerwany
Soyka miał wystąpić około godziny 20:55, jednak kilka godzin wcześniej znaleziono go martwego w hotelowym pokoju. Organizatorzy festiwalu przerwali transmisję telewizyjną oraz ostatni dzień wydarzenia, wyrażając szacunek dla artysty i jego rodziny.
Sekcja zwłok i przesłuchania świadków
Prokurator Marek Kopczyński poinformował, iż sekcja zwłok Stanisława Soyki odbędzie się w poniedziałek. W międzyczasie przesłuchano menedżera muzyka, który złożył zeznania jako świadek. Śledczy nie wykluczają, iż do prokuratury wezwane zostaną kolejne osoby związane z artystą.
Świat muzyki w żałobie
Stanisław Soyka był jednym z najbardziej cenionych polskich artystów. Przez ponad 40 lat łączył pop, jazz, muzykę klasyczną i poezję śpiewaną, tworząc własny, rozpoznawalny styl. Do jego największych przebojów należą m.in. „Tolerancja”, „Play It Again” i „Absolutnie nic”.
Śmierć Soyki to ogromna strata dla polskiej sceny muzycznej. Sekcja zwłok ma pomóc w ustaleniu przyczyny zgonu, jednak pierwsze ustalenia wskazują, iż jego odejście mogło być wynikiem problemów zdrowotnych, a nie udziału osób trzecich.