Sprzedawał przez Internet części. Został oszukany na 10 tys. złotych. Mężczyzna padł ofiarą fikcyjnej transakcji

1 dzień temu
Zdjęcie: haker oszust


Zaufanie, które kosztowało 10 tysięcy złotych

Kolejna internetowa transakcja zakończyła się dotkliwą stratą. 36-letni mieszkaniec powiatu chełmskiego wystawił na sprzedaż części samochodowe na jednym z popularnych portali ogłoszeniowych. Wydawało się, iż transakcja przebiega sprawnie – otrzymał wiadomość, iż znalazł się kupiec i może odebrać płatność. W wiadomości przesłano mu link, który miał przekierować go do serwisu płatniczego.

Bankomat | fot. Adobe Stock

Po kliknięciu w link i napotkaniu problemów technicznych, mężczyzna otrzymał telefon od osoby podającej się za pracownika banku. Oszust przekonał go, iż na konto wpłynęła zbyt duża kwota, którą należy zwrócić do platformy sprzedażowej. W wyniku manipulacji 36-latek kilkukrotnie wygenerował i przekazał kody Blik, co umożliwiło sprawcy wypłatę blisko 10 tysięcy złotych z jego konta.

Mężczyzna zorientował się, iż padł ofiarą oszustwa dopiero po tym, jak środki zniknęły z jego rachunku. Natychmiast zablokował konto i zgłosił sprawę na policję.

Policjanci stojący przy radiowozie | fot. Dominik Wąsik

Klikanie przesłanych linków to pierwszy krok do straty pieniędzy

  • Nie klikaj w linki otrzymane od nieznanych osób.
  • Nigdy nie podawaj kodów Blik telefonicznie ani w wiadomościach.
  • Banki nie proszą o zwroty pieniędzy poprzez kody Blik ani przez linki do logowania.
  • Płatność za sprzedaż internetową powinna pojawić się bez dodatkowych działań z Twojej strony.

Pamiętaj: sprzedając online, nie musisz niczego potwierdzać – wystarczy, iż podasz numer konta i poczekasz na wpłatę. Każda dodatkowa „procedura” to potencjalne oszustwo.

Czy Tobie lub komuś z Twoich bliskich zdarzyło się paść ofiarą podobnego oszustwa? Podziel się swoją historią w komentarzu lub udostępnij ten artykuł, by ostrzec innych!

Idź do oryginalnego materiału