Sprawca ataku na personel SOR-u był niepoczytalny

1 dzień temu

Prokuratura Rejonowa w Legnicy zakończyła śledztwo dotyczące brutalnego ataku na personel Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w Legnicy, do którego doszło 28 lutego by. Ustalono, iż sprawca – 31-letni Paweł M., mieszkaniec Legnicy – w chwili popełnienia czynu był niepoczytalny.

W związku z tym prokurator skierował do Sądu Rejonowego w Legnicy wniosek o umorzenie postępowania karnego oraz o zastosowanie wobec podejrzanego środka zabezpieczającego w postaci terapii uzależnień w warunkach stacjonarnych. Dodatkowo wnioskowano o zakaz kontaktowania się z pokrzywdzonymi i zbliżania się do nich na odległość mniejszą niż 100 metrów.

Przypomnijmy przebieg brutalnego zdarzenia. W nocy z 27 na 28 lutego 2025 roku Paweł M. przebywał na stacji paliw w centrum Legnicy, gdzie zachowywał się w sposób nietypowy i chaotyczny – jeździł bez celu, sprawiając wrażenie osoby zdezorientowanej. Na miejsce wezwano patrol policji, który stwierdził u mężczyzny silne pobudzenie psychiczne, objawy lęku i nieufności. Ze względu na obawę przed zachowaniami autoagresywnymi, funkcjonariusze założyli mu kajdanki i wezwali karetkę.

Po przyjeździe zespołu ratownictwa medycznego Paweł M. był agresywny, nie wykonywał poleceń, kopał w drzwi radiowozu i próbował się wyrwać. Został przewieziony do legnickiego szpitala, gdzie – po badaniach toksykologicznych – stwierdzono w jego organizmie obecność wielu substancji psychoaktywnych: metamfetaminy, amfetaminy, metadonu oraz ecstasy.

-Ze względu na jego stan, na SOR założono mu pasy bezpieczeństwa. Podczas próby przewiezienia go na badanie tomografii komputerowej – po zdjęciu pasów – początkowo był bierny, jednak nagle podjął próbę ucieczki. Odepchnął technika radiologii, powodując u niej uraz łokcia, a następnie zaczął przemieszczać się po szpitalnym korytarzu, krzycząc i wymachując rękami. W sali TRIAGE doszło do prób jego obezwładnienia przez personel: lekarza, pielęgniarki, ratowników medycznych oraz pracownika ochrony. W trakcie tych działań Paweł M. kopał, bił i odpychał interweniujących – relacjonuje Liliana Łukasiewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Legnicy.

Łącznie obrażeń doznało ośmioro pracowników szpitala, z czego u siedmiorga naruszono czynności narządów ciała na czas nieprzekraczający 7 dni (otarcia, siniaki, urazy kończyn, głowy i klatki piersiowej). Najpoważniejsze obrażenia odniósł pracownik ochrony – złamanie kości dłoni, kwalifikowane jako naruszenie zdrowia na czas powyżej 7 dni. Paweł M. został ostatecznie obezwładniony, podano mu leki uspokajające i przewieziono do szpitala psychiatrycznego, gdzie – ze względu na stwarzane zagrożenie – został przyjęty bez swojej zgody.

-W toku postępowania powołano zespół biegłych psychiatrów oraz psychologa w celu oceny poczytalności podejrzanego. W wydanej opinii stwierdzono, iż Paweł M. nie cierpi na przewlekłą chorobę psychiczną ani nie jest osobą niepełnosprawną intelektualnie. Rozpoznano jednak ostry epizod psychotyczny o charakterze paranoidalnym, wywołany zażyciem substancji psychoaktywnych. Biegli wskazali, iż w chwili popełnienia czynu Paweł M. znajdował się w stanie silnego lęku, urojeń prześladowczych i poczucia zagrożenia, co całkowicie znosiło jego zdolność do rozpoznania znaczenia własnych działań i kierowania swoim postępowaniem. W ich ocenie był całkowicie niepoczytalny – precyzuje prokurator.

Po ustąpieniu objawów nie stwierdzono u niego trwałych zaburzeń psychicznych ani ryzyka ponownego popełnienia przestępstwa o podobnym charakterze, pod warunkiem podjęcia leczenia. Z uwagi na bezpośredni związek zachowania sprawcy z jego uzależnieniem od substancji psychoaktywnych, biegli zarekomendowali zastosowanie środka zabezpieczającego w postaci stacjonarnej terapii uzależnień. Podkreślili, iż dotychczasowe próby leczenia podejmowane przez podejrzanego były nieskuteczne. W ich opinii terapia może znacząco zmniejszyć ryzyko ponownego wystąpienia podobnego epizodu oraz ewentualnych zachowań zagrażających zdrowiu i życiu innych osób.

-Mając na uwadze wysoką szkodliwość społeczną czynu, prokurator uznał, iż skierowanie Pawła M. na przymusową terapię uzależnień oraz orzeczenie zakazu kontaktowania się z pokrzywdzonymi jest działaniem niezbędnym dla ochrony porządku publicznego – uzupełnia na koniec L. Łukasiewicz.

Idź do oryginalnego materiału