Sprawa syna Jacka Kurskiego. Jest akt oskarżenia ws. gwałtu

1 dzień temu
Po trzech miesiącach od postawienia zarzutów Prokuratura Okręgowa w Toruniu zakończyła śledztwo dotyczące syna Jacka Kurskiego. Śledczy zarzucają Zdzisławowi K. wielokrotne zgwałcenie 9-letniej dziewczynki. Akt oskarżenia już trafił do sądu.
Jest akt oskarżenia przeciwko synowi Jacka Kurskiego
Prokuratura Okręgowa w Toruniu we wtorek 16 grudnia skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Zdzisławowi K., synowi byłego prezesa Telewizji Polskiej. Śledczy zarzucają mu wielokrotne zgwałcenie 9-letniej dziewczynki. Do przestępstw miało dochodzić wiosną i latem 2009 roku w Gdańsku oraz w leśniczówce, gdzie obie rodziny wspólnie spędzały wakacje. Za zarzucane czyny grozi kara od 2 do 12 lat pozbawienia wolności. - Materiał dowodowy był praktycznie gotowy od lat. Podjęto jedynie decyzję, która dawno powinna zapaść - przekazał TVN24 prokurator. Proces będzie się toczył przed sądem rejonowym w Kwidzynie. Termin pierwszej rozprawy nie został jeszcze podany.


REKLAMA


Zdzisław K. nie przyznaje się do winy
Prokurator przedstawił zarzuty Zdzisławowi K. w połowie września tego roku. Mężczyzna nie przyznał się do winy. Złożył wyjaśnienia, które - jak oceniła prokuratura - są sprzeczne z ustaleniami śledztwa. Przeszedł także badania psychologiczne i seksuologiczne, co jest standardową procedurą w sprawach dotyczących przestępstw seksualnych. Po ogłoszeniu zarzutów K. mówił w TVN24, iż sprawa ma charakter polityczny. Jego zdaniem wszystko ma związek z atakami na jego ojca, polityka PiS, który przez lata był prezesem Telewizji Polskiej. Jacek Kurski próbował z kolei bronić swojego syna podczas rozmowy w Kanale Zero.


Zobacz wideo Morawiecki: Ziobro nie będzie u mnie ministrem sprawiedliwości


Śledztwo było przerwane
Sprawa po raz pierwszy trafiła do prokuratury w 2016 roku. To wtedy matka dziewczyny złożyła zawiadomienie, wskazując, iż jej córka mogła być wykorzystywana seksualnie przez syna Jacka Kurskiego. Śledztwo przez lata nie doprowadziło do aktu oskarżenia. Dopiero po wyborach parlamentarnych w 2023 roku, na wniosek pełnomocnika pokrzywdzonej, postępowanie zostało wznowione. Prowadziła je Prokuratura Okręgowa w Toruniu. Kobieta, która miała zostać wykorzystana przez K., została ponownie przesłuchana. Jeszcze raz opowiedziała o wydarzeniach sprzed lat, w tym o gwałtach, do których miało dochodzić w leśniczówce. Biegła psycholog uznała jej zeznania za wiarygodne. W opinii psychologicznej, do której dotarli dziennikarze TVN24, napisano m.in.: "nie ma skłonności do konfabulacji", a także: "choć mechanizm wyparcia wpływa na trudność w zakresie wydobycia wspomnień na temat traumatycznych zdarzeń, to z bardzo wysokim stopniem prawdopodobieństwa można przyjąć, iż zdarzenia miały miejsce".


Czytaj także: "Nowe informacje ws. śmierci 11-latki. Doszło do wysłuchania zatrzymanej dziewczynki".


Źródła:Prokuratura Okręgowa w Toruniu, TVN24, Gazeta.pl
Idź do oryginalnego materiału