Sprawa kota zamkniętego w automacie paczkowym: śledztwo umorzone, bo nie ma dowodów

1 godzina temu

Sprawa kota znalezionego w automacie w Katowicach zamknięta. Prokuratura umorzyła postępowanie ze względu na brak dowodów na popełnienie przestępstwa. Jak podkreśla policja, decyzja nie jest prawomocna. Może jeszcze ulec zmianie, a dodatkowe czynności i aktualizacje wciąż są możliwe.

Przypominamy sprawę z września. To wtedy w automacie z paczkami na Osiedlu Ptasim w Katowicach mieszkaniec, który przyszedł odebrać przesyłkę znalazł martwego kota w znacznym stanie rozkładu. Natychmiast poinformował pobliską przychodnię weterynaryjną, a sprawą zajęła
się policja i prokuratura. Już wtedy pojawiały się pytania o to, czy ktoś mógł umieścić zwierzę w skrytce celowo. Sytuacja wywołała ogromne oburzenie mieszkańców i internautów. Brak nagrań z monitoringu
i rozbieżne opinie osób zajmujących się lokalnymi kotami utrudniały śledztwo. Śledczy rozważali zarówno wersję o możliwym udziale osób trzecich, jak również tę, w której zwierzę mogło wejść do skrytki samo.

Brak dowodów, śledztwo umorzone

Prokuratura, analizując zebrane materiały, uznała, iż nie ma wystarczających dowodów, by stwierdzić popełnienie przestępstwa – poinformował dziś portal Katowice24.info.
W trakcie śledztwa nie ustalono, by ktoś celowo umieścił kota w skrytce, ani iż doszło do znęcania się nad zwierzęciem.

Na chwilę obecną, w trakcie prowadzonego postępowania nie ustalono, aby ktoś celowo, tego kota włożył do skrytki tudzież żeby się ktoś nad tym kotem znęcał — tłumaczy mł. asp. Dominik Michalik, KMP Katowice.

Brak monitoringu w miejscu zdarzenia utrudnił potwierdzenie jakiejkolwiek z obranych wersji. Biegli nie byli w stanie określić, w jakich okolicznościach kot znalazł się w automacie. W efekcie śledczy uznali, iż nie ma podstaw do przedstawienia komukolwiek zarzutów. Decyzja nie pozostało prawomocna i w razie pojawienia się nowych informacji sprawa będzie aktualizowana.

Idź do oryginalnego materiału