Sprawa gwałtów na dziecku w Malawie. Uniewinniony Grzegorz Dziobak zabiera głos
Zdjęcie: Grzegorz Dziobak wrócił do domu z miejsca, do którego nigdy nie powinien zostać wysłany. Na zdjęciu po prawej – zakład karny, który na prawie rok stał się jego światem.
– To był grom z jasnego nieba. Nigdy tego dnia nie zapomnę. Była godz. 6.23, 18 grudnia 2017 r. Do tego momentu moje życie toczyło się spokojnie. Potem wszystko runęło – opowiada "Faktowi" Grzegorz Dziobak, który spędził prawie rok w więzieniu jako skazany w jednej z najgłośniejszych spraw ostatnich lat – o rzekome gwałty na niepełnosprawnej dziewczynce z podkarpackiej Malawy. Po latach śledztw, procesów i publicznego piętnowania ten sam sąd, który wcześniej odebrał mu wolność, ostatecznie uznał go za niewinnego. Dziś walczy o sprawiedliwość już nie przed sądem, ale w życiu – i o odszkodowanie w wysokości 2 mln zł.