Śmiertelne zatrucie tlenkiem węgla. Nie żyją 3 osoby [ZDJĘCIA]

2 godzin temu
Zdjęcie: Śmiertelne zatrucie tlenkiem węgla. Nie żyją 3 osoby [ZDJĘCIA]


Trzy osoby nie żyją w wyniku zatrucia tlenkiem węgla w Puławach. Tragedia wydarzyła się w domu jednorodzinnym przy ulicy 4 Pułku Piechoty Wojska Polskiego.

Policjantów poinformowali okoliczni mieszkańcy, których zaniepokoiło inne niż zwykle zachowanie sąsiadów.

– Wczoraj furtka była, jak nigdy, otwarta – opowiada jedna z mieszkanek. – Jeszcze ją zamknęłam. Nie było też psa. Pewnie już tam leżeli… Wydało mi się to dziwne, bo nigdy tak nie było. Sąsiad się zaniepokoił. Psy nie latały, furtka była otwarta. Powiedział, iż pójdzie zobaczyć, co się dzieje.

– Zgłoszenie otrzymaliśmy o 10.40 – mówi nadkomisarz Ewa Rejn-Kozak z Komendy Powiatowej Policji w Puławach. – Do policjantów patrolujących ulicę 4 Pułku Piechoty Wojska Polskiego podszedł mężczyzna, który powiedział, iż niepokoi go to, iż na sąsiedniej posesji z mieszkania sąsiadów nikt nie wyszedł, podczas gdy dotychczas o tej porze sąsiedzi byli już na zewnątrz. Policjanci weszli do tego budynku, bardzo wyraźnie wyczuwalna była woń gazu. Okazało się, iż w pomieszczeniu kuchennym leży nieprzytomny mężczyzna, z kolei w pokoju obok znajdowały się dwie kobiety. One również były nieprzytomne, nie dawały oznak życia. Policjanci wezwali na miejsce karetki pogotowia oraz straż pożarną. Został stwierdzony zgon tych osób. W budynku znajdowały się również dwa martwe psy.

– Nasze pomiary stężenia tlenku węgla wykonaliśmy już po częściowym przewietrzeniu obiektu – mówi kapitan Emil Głogowski z Państwowej Straży Pożarnej w Puławach. – Pomimo otwartych drzwi te wartości tlenku węgla jeszcze były przekroczone. Ewidentnie te zdarzenia mają charakter związany z sezonem grzewczym, który się rozpoczął. Ten sezon w tej chwili na terenie powiatu puławskiego pochłonął już pierwsze trzy ofiary. Apelujemy do wszystkich, aby montować czujniki tlenku węgla, które mogą zapobiec podobnej tragedii w przyszłości.

Dlaczego tlenek węgla jest tak groźny?

– Jest groźny ze względu na to, iż go nie czuć ani nie widać. Jest efektem ubocznym spalania i jest ciężki do wykrycia. Dlatego apelujemy o montaż tych czujek – zaznacza kpt. Głogowski.

– Byłam w szoku, jak się dowiedziałam. Mąż od razu poleciał kupić czujnik, bo mamy gaz – mówi jedna z mieszkanek.

Okoliczności tej tragedii wyjaśnia policja pod nadzorem prokuratora.

– W trakcie oględzin policjanci sprawdzą, czy piec centralnego ogrzewania, którym ogrzewane było to pomieszczenie, był sprawny – wskazuje nadkom. Rejn-Kozak. – Już ze wstępnych oględzin strażaków wynika, iż prawdopodobnie nie do końca był sprawny. W pomieszczeniu kuchennym, gdzie został znaleziony mężczyzna, znajdowała się także kuchenka gazowa. Wszystkie te okoliczności będziemy szczegółowo sprawdzać.

– Ostatnie godziny to oględziny zwłok i miejsca zdarzenia – mówi prokurator Agnieszka Kępka z Prokuratury Okręgowej w Lublinie. – Te oględziny mają na celu przede wszystkim ustalenie przyczyny zgonu. Oczywiście będzie to wstępna przyczyna. Zwłoki na pewno zostaną przekazane do Zakładu Medycyny Sądowej, żeby przeprowadzić sekcję zwłok. Dopiero po przeprowadzonej sekcji będziemy mogli odpowiedzieć na pytania w tej sprawie.

Ofiarami tej tragedii są 34-letni mężczyzna i 36-letnia kobieta ze Świdnika oraz 34-letnia kobieta z Radomia.

Każdego roku w Polsce w wyniki zatrucia czadem umiera około stu osób, a kilkaset jest hospitalizowanych.

ŁuG / opr. WM

Fot.

Idź do oryginalnego materiału