Zbigniew Ziobro grzmi w sprawie Dariusza Mateckiego. „To jest ustawka”

news.5v.pl 23 godzin temu

Decyzja sądu została przedstawiona w sobotę tuż przed godz. 15.30. Śledczy wnioskowali o trzy miesiące aresztu, sąd zdecydował, iż polityk trafi do aresztu na razie na dwa miesiące.

— To jest ustawka. Pani sędzia Włoch chciała odegrać taką niby niezależną, iż ona nie daje tyle, ile chciała prokuratura. Za dwa miesiące znowu przyjdą do sądu i sąd klepnie przedłużenie aresztu o kolejne miesiące. Tak było z ks. Olszewskim, z paniami urzędniczkami z ministerstwa — mówił Zbigniew Ziobro.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Ziobro krytycznie ocenił, iż sprawę tę prowadziła sądzia, która — jego zdnaiem — ma sprzyjać w tej chwili rządzącym. — Fakt, iż sprawę tę rozpatrywała akurat ta pani sędzia, sędzia Włoch, pokazuje, iż można ustawić sąd pod konkretne sprawy. Pokazały to decyzje pana ministra Bodnara, który delegował do takich spraw sędziów, którzy nienawidzą poprzedniej władzy — mówił Ziobro.

Ziobro dodał, iż zarzuty wobec Mateckiego są chybione, bo wszystkie konkursy były zgodne z prawem. Przywołał też pieniądze przekazane przez Donalda Tuska Jerzemu Owsiakowi na walkę ze skutkami powodzi. — jeżeli chodzi o ustawione konkursy. Niech pan porówna konkursy za czasów Donalda Tuska. Jerzy Owsiak spod brudnego palca Tuska dał Owsiakowi ot tak. Konkursy, które wygrywały podmioty, za które zarzut otrzymał pan Matecki, przedstawiały prześladowanie katolików w Polsce. Jerzy Owsiak dostał pieniądze poza wszelkimi konkursami. Po owocach ich poznacie — mówił Ziobro.

— Prokuratura kompletnie się skompromitowała, pan poseł przedstawił kilkaset dokumentów, iż twierdzenia śledczych są kompletnie bez sensu — dodał Ziobro.

Dariusz Matecki został zatrzymany przez ABW

Dariusza Mateckiego w piątek rano zatrzymali funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego na polecenie prokuratury w śledztwie dotyczącym Funduszu Sprawiedliwości. Prokuratura Krajowa postawiła posłowi sześć zarzutów zagrożonych karą do 10 lat pozbawienia wolności. Matecki złożył wyjaśnienia.

Wniosek prokuratury o uchylenie immunitetu posłowi Mateckiemu, jego zatrzymanie oraz tymczasowe aresztowanie trafił do Sejmu pod koniec lutego. W środę komisja regulaminowa, spraw poselskich i immunitetowych zarekomendowała Sejmowi uchylenie Mateckiemu immunitetu i wyrażenie przez Sejm zgody na jego tymczasowe aresztowanie. Później tego dnia poseł PiS poinformował na sali plenarnej, iż zrzeka się immunitetu.

Szczegóły zarzutów wobec Dariusza Mateckiego

Trzy pierwsze z przedstawionych Mateckiemu zarzutów dotyczą współdziałania z funkcjonariuszami publicznymi z resortu sprawiedliwości (w tym z byłym wiceministrem sprawiedliwości oraz posłem PiS Marcinem Romanowskim) w ustawieniu trzech konkursów na dotacje z Funduszu Sprawiedliwości (FS) na rzecz Stowarzyszenia Fidei Defensor oraz Stowarzyszenia Przyjaciół Zdrowia.

Matecki miał następnie — jak podano — współdziałać w przywłaszczeniu uzyskanych w ten sposób środków w łącznej kwocie ponad 16,5 mln zł, w tym poprzez ich wydatkowanie niezgodnie z przeznaczeniem, opłacanie nierzetelnych faktur oraz wypłatę wynagrodzeń za pozorne zatrudnienie.

Czwarty zarzut dotyczy prania brudnych pieniędzy; chodzi o kwotę nie mniejszą niż 447 tys. 500 zł. Według prokuratury pieniądze te pochodzić miały z korzyści związanych z popełnieniem przestępstw sprzeniewierzenia środków pochodzących z Funduszu Sprawiedliwości.

Kolejne dwa zarzuty dotyczą „współdziałania z dyrektorami Lasów Państwowych przy fikcyjnym i pozornym zatrudnieniu podejrzanego w okresie od czerwca 2020 r. do października 2023 r. w Centrum Informacyjnym Lasów Państwowych oraz w Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Szczecinie, i uzyskania z tego tytułu korzyści w łącznej kwocie 483 tys. 860 zł, pomimo, iż praca nie miała być i de facto nie była wykonywana”.

Jak podała prokuratura, pięć z zarzucanych podejrzanemu Dariuszowi Mateckiemu czynów (oprócz czwartego) kwalifikowanych jest również z art. 231 par. 1 i 2 k.k.

Zgodnie z przepisem funkcjonariusz publiczny, który przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej, podlega karze więzienia od roku do lat 10.

Jak wskazała Prokuratura Krajowa, pomimo iż Matecki nie był funkcjonariuszem publicznym, jego odpowiedzialność opiera się na instytucji rozszerzenia odpowiedzialności karnej określonej w art. 21 par. 2 k.k., zgodnie z którym — osoba, która współdziała z funkcjonariuszem publicznym w popełnieniu przestępstwa z art. 231 par. 1 k.k., ponosi taką samą odpowiedzialność, mimo iż sama funkcjonariuszem publicznym nie jest, jeżeli wiedziała, iż współdziała z osobą mającą taki status. „Warunek ten został w zakresie podejrzanego spełniony” — uznała prokuratura.

Idź do oryginalnego materiału