Marek Suski inwigilowany Pegasusem. Polityk komentuje. „To bardzo ciekawe”

news.5v.pl 1 tydzień temu

„Podobno prokurator Nowak ujawnił, iż zostałem wezwany na przesłuchanie w sprawie tzw. „Pegazusa”. To bardzo ciekawe. Czy pan prokurator ujawnił wszystkie nazwiska czy tylko wybrane? Minister Bodnar mówił, iż sprawa ujawnienia nazwisk to sprawa osób wezwanych na przesłuchania” — napisał Marek Suski w mediach społecznościowych.

„Wobec tego powstaje pytanie: Czyli jeżeli Pan prokurator ujawnia nazwiska to łamie zalecenie ministra? Pytam ministra Bodnara: co Pan na to? Czy zmienił Pan zdanie i zalecił Pan podawanie wszystkich nazwisk czy tylko niektórych?” — kontynuował polityk PiS.

„A jeżeli nie zalecił Pan podawania nazwisk wezwanych na przesłuchania prokuraturze, to czy wyciągnie Pan konsekwencje wobec prokuratora działającego wbrew zaleceniom?” — pisał dalej Marek Suski.

„Panie Bodnar czy za pośrednictwem prokuratury prowadzi pan grę polityczną a prokuratura pod pana nadzorem jest narzędziem walki politycznej? A może prokurator prowadzi własną grę polityczną? Oczekuję odpowiedzi od Pana ministrze Bodnar i wyjaśnień od premiera Tuska” — podsumował Suski.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Marek Suski inwigilowany Pegasusem

Marek Suski otrzymał wezwanie do prokuratury — poinformował w piątek rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej prok. Przemysław Nowak. Poseł PiS jest jedną z 31 osób, które mają w charakterze świadka zeznawać w śledztwie dotyczącym wykorzystania Pegasusa.

Przemysław Nowak potwierdził tę informację w rozmowie z Polską Agencją Prasową. Wcześniej o wezwaniu Marka Suskiego informowała „Gazeta Wyborcza”.

10 kwietnia br. ujawniono, iż prokuratorzy wystawili wezwania do stawiennictwa w prokuraturze dla pierwszych 31 osób, wobec których jest podejrzenie inwigilowania Pegasusem i osoby te zostaną przesłuchane w charakterze świadków. Minister Sprawiedliwości i Prokurator Generalny Adam Bodnar powiedział 16 kwietnia, iż to osoby inwigilowane przy użyciu systemu Pegasus będą decydować o upublicznieniu swoich nazwisk. — To właśnie te osoby zadecydują, czy ujawnią informacje o tym, iż były inwigilowane Pegasusem, mają swoje prawo do poszanowania prywatności. To oni muszą zdecydować, a nie politycy za nich — mówił w Kielcach.

Idź do oryginalnego materiału