Jak informuje serwis „Goniec”, pod domem Donalda Tuska pojawiło się sporo funkcjonariuszy, co zwróciło uwagę mediów i mieszkańców. Jak podają źródła, obecność służb ma związek z niedawnymi wydarzeniami w Trójmieście, które wywołały duże poruszenie w opinii publicznej.
Donald Tusk padł ofiarą przestępstwa
W nocy z wtorku na środę, 8–9 września, w Sopocie doszło do nietypowego zdarzenia pod prywatnym domem Donalda Tuska. Jak wynika z ustaleń, złodzieje mieli uprowadzić luksusowego Lexusa, którym na co dzień poruszała się rodzina byłego premiera.
Incydent nie jest traktowany jako zwykła kradzież – wzbudza szczególne zainteresowanie zarówno ze względu na rangę osoby poszkodowanej, jak i charakter sprawy. Szczególną uwagę przyciąga również fakt, iż nad bezpieczeństwem posesji czuwa Służba Ochrony Państwa, co podnosi rangę i powagę zdarzenia.
Pojazd skradziony z posesji Donalda Tuska został odnaleziony już następnego dnia w Gdańsku, na jednym z parkingów, choć z zamienionymi tablicami rejestracyjnymi. Po trzech dniach policji i służbom udało się zatrzymać sprawcę – 41-letniego mężczyznę, który próbował opuścić kraj z gdańskiego lotniska, planując lot do Bułgarii – informuje „Super Express”.
Służby pod domem premiera Donalda Tuska
Kradzież luksusowego auta sprzed posesji Donalda Tuska, mimo iż teren jest chroniony przez Służbę Ochrony Państwa (SOP), wzbudziła poważne pytania dotyczące bezpieczeństwa rezydencji premiera. W związku z tym kierownictwo Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji zdecydowało o zwiększeniu kontroli oraz nadzoru w okolicach domu premiera.
Służba Ochrony Państwa otrzyma od policji pełne raporty i dane, które mają pomóc w ocenie sytuacji oraz ustaleniu, czy istnieje potrzeba wszczęcia postępowania wewnętrznego w celu zbadania ewentualnych zaniedbań.
Na razie nie ma informacji, czy podejrzany o dokonanie kradzieży zdawał sobie sprawę, do kogo należy samochód. „Prokuratura z Gdańska ogranicza się do komunikatów, powołując się na dobro postępowania” – wskazuje serwis „Goniec”.
O tym się mówi: Specjalne posiedzenie rządu. Donald Tusk stawia sprawę jasno. "Musimy przygotować się na różne scenariusze"