Sąd aresztował na trzy miesiące słupczanina, któremu prokurator zarzuca kradzież rozbójniczą w jednym z marketów w Słupcy.
W minionym tygodniu słupczanin został przyłapany na kradzieży w jednym z słupeckim marketów. Według ustaleń śledczych uderzył ochroniarza i uciekł ze skradzionym towarem. Kiedy został zatrzymany, usłyszał zarzut kradzieży rozbójniczej. O ile zwykła sklepowa kradzież to, w zależności od wartości skradzionego towaru wykroczenie bądź przestępstwo zagrożone karą od 3 miesięcy do 5 lat więzienia, tyle w przypadku kradzieży rozbójniczej zagrożenie wynosi od roku do aż 10 lat więzienia. W przypadku tego mężczyzny nie bez znaczenia była jego poprzednia karalność oraz stosunek do przestrzegania prawa. – Wobec podejrzanego toczy się w tej chwili postępowanie, w którym przedstawiono mu osiem zarzutów. W tamtej sprawie zastosowano dozór policji, na który podejrzany się nie stawiał – informuje Piotr Wrzesiński, prokurator rejonowy w Słupcy.
Biorąc pod uwagę zagrożenie przewidziane za kradzież rozbójniczą, wcześniejszą karalność oraz lekceważenie policyjnego dozoru prokurator zdecydował się złożyć do sądu wniosek o tymczasowe aresztowanie. W piątek słupecki sąd się do niego przychylił. Słupczanin za kratami ma spędzić trzy miesiące.