64-letnia Amerykanka, która użyła kapsuły Sarco do eutanazji została znaleziona martwa wewnątrz urządzenia z rzekomymi "śladami duszenia na szyi". Organizacje The Last Resort i Exit International, które zajmują się organizacją wspomaganych samobójstw, twierdzą, iż zarzuty są "niedorzeczne i absurdalne". Sprawę bada prokuratura – informuje Newsweek.