Gdzie mieściły się świdnickie lupanary? Kiedy wygnano ladacznice z miasta? Czy miłość dwóch mężczyzn do pięknej wdowy była przyczyną pozbawienia Świdnicy miejskich przywilejów? Kim była świdniczanka, dla której „śląski Petrarka” – Johann Christian Günther – pisał miłosne wiersze?
Jak to się stało, iż świdnicki malarz Tadeusz Gadomski nie trafił do więzienia za zamordowanie kochanka swojej żony? Odpowiedzi m.in. na te pytania będzie można poznać podczas czwartego Świdnickiego Spaceru z Historią, na który 6 września zaprasza Fundacja Symbioza. Tym razem usłyszymy o namiętnościach, które były źródłem nie tylko poezji i romansu, ale potrafiły złamać życiorysy, wywołać skandale i odbić się echem w miejskich kronikach.
– W Świdnicy z miłości choćby kat tracił głowę. I to dosłownie. Namiętności, które targały dawnymi mieszkańcami, trafiały do kronik, aktów sądowych i gazet. W źródłach historycznych nie brakuje opowieści o romantycznych uniesieniach, miłości kupowanej za pieniądze, zdradach, pojedynkach, zbrodniach w afekcie i zakazanych związkach. Grzeszono po cichu, sądzono publicznie, plotkowano – jak dziś – gorączkowo i namiętnie – mówi Sylwia Osojca-Kozłowska, pomysłodawczyni cyklu Świdnickie Spacery z Historią. To właśnie z tych rozproszonych wątków stworzyła opowieść „Świdnickie namiętności. Historie grzechu warte”, która stanie się tematem najbliższego prowadzonego przez nią spaceru.
4. Świdnicki Spacer z Historią, którego tematem przewodnim są świdnickie namiętności rozpocznie się w sobotę 6 września 2025 r. o godzinie 15.00. pod pomnikiem Zwycięstwa (Berlin – Grunwald) na placu Grunwaldzkim i potrwa około 2 godzin. Obowiązują zapisy poprzez formularz zgłoszeniowy dostępny pod likiem:
https://forms.gle/wZHvDzQ2Bp5MYtjK9
Udział w spacerze jest bezpłatny. Liczba miejsc jest ograniczona.
/red./