Tę głośną kradzież nazwano „skokiem stulecia”, a konwojenta, który odjechał z gotówką – okrzyknięto geniuszem. Mężczyzna wpadł dlatego, iż policja wykorzystała błędy popełnione przez jego kompanów. Po ośmiu latach odsiadki Krzysztof W. opuścił więzienie. Udało nam się z nim porozmawiać.