„Mężczyzna skazany za zabójstwo własnych dzieci jest już w rękach stołecznych policjantów. Sam zgłosił się dzisiaj do Komendy Rejonowej Policji na warszawskim Mokotowie. Czynności w toku” – poinformowali w piątek stołeczni policjanci.
Mężczyzna skazany za zabójstwo własnych dzieci jest już w rękach stołecznych plicjantów❗️
— Policja Warszawa (@Policja_KSP) May 30, 2025
W Sądzie Okręgowym w Warszawie zapadł wyrok dla Piotra P. oskarżonego o zabójstwo dwójki swoich dzieci. Do przestępstw doszło w latach 2016 - 2017.
Mężczyzna sam zgłosił się dzisiaj do… pic.twitter.com/dmPw0OcDbl
Piotr P. został skazany na dożywotnie więzienie za zabójstwo dwojga jego małych dzieci. Taki wyrok wymierzył w czwartek Sąd Okręgowy w Warszawie. Wyrok jest nieprawomocny. Mężczyzna nie był obecny na odczytaniu wyroku.
Jego proces toczył się ponad cztery lata. Został on oskarżony o zabójstwo córki Lilianny w 2016 r. i syna Mieszka w 2017 r.
Powiedział współwięźniowi, jak zabił dzieci
Oprócz zabójstwa dzieci prokuratura oskarżyła go o nakłanianie żony do usunięcia ciąży i zamówienie kobiecie tabletek wczesnoporonnych. Ponadto o próbę wyłudzenia z UKSW i wyłudzenie z Politechniki Warszawskiej (uczelni, na których studiował mężczyzna) i z towarzystwa ubezpieczeniowego zapomóg m.in. z tytułu losowej śmierci dziecka, a także podrobienie podpisu żony na jednym z wniosków. Oskarżony odpowiada również za to, iż w dniu zatrzymania miał około czterech gramów marihuany. Piotr P. nie przyznał się do winy.
Oprócz dożywocia sąd nakazał Piotrowi P. m.in. zapłatę 5 tys. zł grzywny, 200 tys. zł nawiązki na rzecz matki nieżyjących dzieci i nakazał mu naprawić szkodę wobec Politechniki Warszawskiej i towarzystwa ubezpieczeniowego.
Świadkiem w sprawie Piotra P. był m.in. Piotr K., który przebywał z nim w jednej celi w areszcie śledczym na Białołęce. Zeznał, iż Piotr P. opowiedział mu, jak zabił dzieci.