Skandaliczny wyrok sędziego Wojciecha Jankowskiego ze Starogardu Gdańskiego – kobieta ukarana za prawdę

3 tygodni temu
Zdjęcie: sędzia Wojciech Jankowski


To, co wydarzyło się w polskim sądzie, przechodzi ludzkie pojęcie. Sędzia Wojciech Jankowski, znany przeciwnik reformy sądownictwa i aktywny członek stowarzyszenia Justitia, wydał wyrok, który oburza każdego przyzwoitego człowieka.

„sędzia” Wojciech Jankowski

Pani Weronika, młoda kobieta, której jedyną „winą” było ostrzeganie innych przed niebezpiecznym ginekologiem-aborterem, została skazana na publiczne przeprosiny i poniesienie kosztów procesu. Wszystko dlatego, iż odważyła się mówić prawdę.

Horror w gabinecie ginekologicznym

Lekarz, o którym ostrzegała Weronika, miał proponować jej aborcję pod fałszywym pretekstem rzekomej wady genetycznej płodu. Kobieta, czując, iż coś jest nie tak, skonsultowała diagnozę z innymi specjalistami – okazało się, iż jej dziecko było całkowicie zdrowe. Szokująca prawda wyszła na jaw: lekarz Piotr A. KŁAMAŁ, by zmusić ją do aborcji!

Gdy sprawa wyszła na jaw, zaczęły zgłaszać się kolejne kobiety, które przeżyły podobny koszmar. Śledztwo wykazało, iż ginekolog, którego nazwiska z oczywistych powodów nie można podać, ma na sumieniu co najmniej 18 takich „zabiegów”, które w rzeczywistości były bezlitosnym odbieraniem życia zdrowym dzieciom. Śledczy podejrzewają, iż ofiar mogło być choćby sto ! Dziś ten „lekarz” ma postawionych 18 zarzutów dokonania nielegalnych aborcji.

Jankowski ukarał nie zbrodniarza, ale jego niedoszłą ofiarę

Jednak Jankowski postanowił, iż to nie lekarz, ale Weronika jest winna. Winna… mówienia prawdy! Wyrok tegoż „sędziego” nakazuje jej publicznie przeprosić ginekologa i pokryć koszty postępowania. To skandal, który pokazuje, jak bardzo część polskich sędziów oderwała się od rzeczywistości i zdrowego rozsądku. Cała sprawa, mimo, iż dotyczyła rzekomego zniesławienia (art 212 kk) odbywała się z wyłączeniem jawności. To prawdopodobnie również nie jest przypadek – praktycznie za każdym razem gdy zachodzi obawa zhańbienia pełnionej funkcji, sędziowie wykorzystują możliwość wyłączenia jawności postępowania.

Sędzia Jankowski nie jest tu postacią przypadkową. To człowiek z „układu”, aktywnie sprzeciwiający się reformie sądownictwa, zawsze stający po stronie „nadzwyczajnej kasty”. Jako członek Justitii bronił „niezależności” sądów – dziś widzimy, co ta „niezależność” oznacza w praktyce.

Czy w takim państwie chcemy żyć? W państwie, gdzie bandyci w lekarskich fartuchach mogą bezkarnie zabijać dzieci, a głupcy w pelerynach sędziowskich zamiast bronić sprawiedliwości, kneblują tych, którzy mają odwagę mówić prawdę ?

Zmiany w konstytucji

Czas samowoli i bezkarności „nadzwyczajnej kasty” powoli dobiega końca. Społeczeństwo ma dość utrzymywania atrapy wymiaru sprawiedliwości w nieskończoność, chce reform, a ta jest jedynie kwestią czasu. Może Jankowski i jemu podobni zaczną publicznie przepraszać za swoje czyny, gdy na ich rachunku bankowe zamiast sutych, dożywotnich wynagrodzeń zacznie wpływać niewielki zasiłek pomocowy przysługujący wszystkim, którym nie należy się emerytura z ZUS ?

Idź do oryginalnego materiału